Jak rozpoznać chore zwierzę? Poradnik

Rudzik

„Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś.”
Antoine de Saint-Exupéry

Bardzo często chore zwierzęta trafiają zbyt późno do weterynarza. Zbyt często mierzymy zwierzęta swoją miarą, dlatego zdarza się, że opiekun/ka nie przejmuje się za bardzo, gdy zwierzę np. nie je od kilku dni. Tymczasem przykładowo dla królika 2 dni bez pokarmu mogą skończyć się atonią przewodu pokarmowego i bardzo bolesną śmiercią. Zdarza się, że opiekunowie podają zwierzętom leki bez wcześniejszej konsultacji z weterynarzem, nie wiedząc, że większość z nich, jak np. popularny paracetamol, jest silnie toksyczna dla zwierząt! Zdarza się, że opiekunowie zwierząt nie są w stanie rozpoznać, że coś niepokojącego dzieje się ze zwierzęciem.

Dlatego opracowaliśmy ten poradnik. Nie zastąpi on wizyty u lekarza weterynarii. Może jednak pomóc w odczytywaniu niepokojących sygnałów, jakie wysyła nam chory podopieczny.

Pamiętajmy, że każdą niepokojącą zmianę zachowania u zwierzęcia konsultujemy z lekarzem weterynarii!

Na początek

Decyzja o adopcji zwierzęcia powinna być przemyślana. Zanim ją podejmiemy, powinniśmy zapoznać się z potrzebami danego gatunku. Niebagatelne znaczenie podczas podejmowania decyzji powinno mieć oszacowanie kosztów utrzymania zwierzęcia. Im większe zwierzę lub bardziej nietypowe, tym koszty leczenia będą droższe. Gdy podejmiemy już decyzję, zakupmy niezbędne dla zwierzęcia akcesoria, przygotujmy posłanie, zapewnijmy zapas jedzenia.

Zanim zwierzę trafi do naszego domu, powinniśmy również zapewnić mu bezpieczeństwo (schować wszelkie niebezpieczne przedmioty, sprawdzić, czy rośliny, które mamy w domu nie są dla zwierzęcia trujące, zabezpieczyć przewody oraz gniazdka elektryczne) oraz warunki bytowe zgodne z potrzebą gatunkową. Naszym obowiązkiem jest zapewnić zwierzęciu opiekę weterynaryjną. Wyboru weterynarza powinniśmy dokonać już w momencie pojawienia się zwierzęcia, nie powinniśmy czekać, aż zwierzę się rozchoruje. Dobrze umówić się na pierwszą wizytę, sprawdzić czy lekarz/lekarka nam odpowiada, zapoznać się z regulaminem i godzinami otwarcia przychodni.

Warto pamiętać, że zajęczaki, gryzonie, gady i ptaki wymagają specjalistycznej wiedzy i dla nich powinniśmy znaleźć lekarza specjalizującego się w zwierzętach egzotycznych.

W naszym telefonie obowiązkowo powinien się znaleźć kontakt telefoniczny do całodobowej przychodni weterynaryjnej oraz taksówek, które zgadzają się na przewóz zwierząt. W nagłej sytuacji nie będzie czasu na szukanie. Dobrze jest również stworzyć teczkę zwierzęcia, w której będziemy przetrzymywać dokumentację medyczną oraz książeczkę zdrowia.

Psy

Bardzo ważne jest zapewnienie psu bezpieczeństwa podczas spacerów. Podstawą jest założenie mikrochipa i wpisanie do bazy (najpopularniejsza to SAFE-ANIMAL). Dobrym pomysłem jest również umieszczenie adresówki przypiętej do obroży. Nie każdy człowiek jest przyjazny zwierzętom, dlatego uważajmy na wszelkie kości, resztki pokarmowe, które mogą zawierać trutkę lubostre przedmioty. Jeśli w czasie spaceru zaobserwujemy u psa ślinienie, duszności, wymioty lub/i gwałtowną zmianę zachowania, jak najszybciej udajmy się do weterynarza. O zdarzeniu należy zawiadomić również policję. Zasadę ograniczonego zaufania powinniśmy zastosować również wobec swojego zwierzęcia, psy o silnym instynkcie łownym poza psimi wybiegami powinny być trzymane na smyczach. Ocali to niejedno dzikie zwierzę przed śmiercią czy poranieniem.

Kolejnym aspektem jest prawidłowe zabezpieczenie psa przed pasożytami zewnętrznymi i wewnętrznymi. Stanowią one istotne zagrożenie dla naszych zwierząt. W okresie wiosenno-letnim usuwamy w lecznicy po kilkaset kleszczy dziennie (często nawet z jednego psa). Kleszcze przenoszą wiele groźnych chorób między innymi anaplazmozę czy babesziozę. Kiedy pies słabnie, opiekunowie nie wiążą tego z usuniętym wcześniej kleszczem. Powodem jest długi czas inkubacji choroby odkleszczowej. Nierzadko zdarza się, że zwierzę jest w takim dramatycznym stanie, że potrzebuje przetoczenia krwi. Często opiekunowie bagatelizują również zagrożenie ze strony pasożytów wewnętrznych. Ostre krwawe biegunki, wymioty to zaledwie przedsmak problemu, a ciężkie postacie robaczycy mogą doprowadzić do perforacji jelit. W obu przypadkach lepiej zadziałać zawczasu. Na rynku mamy szeroki wybór preparatów w formie tabletek, past, kropli czy obroży.Warto tutaj nadmienić, że preparaty przeciw ektopasożytom zawierające permetrynę są toksyczne dla kotów.Aby mieć pewność, że preparat jest odpowiedni dla naszego zwierzęcia, kupujmy go przychodniach weterynaryjnych. Jeśli w naszym domu oprócz psa jest również kot, wybierzmy preparat o składzie bezpiecznym dla obu zwierząt.

Podstawową sprawą jest również sterylizacja/kastracją. Puszczony samopas pies czy kocur jest w stanie zapłodnić wiele samic, multiplikując tym samym bezdomność. Zabieg pozwala również uniknąć groźnych chorób m.in. ropomacicza oraz zmniejsza ryzyko wystąpienia nowotworów listwy mlecznej u samic, przerostu prostaty czy nowotworów jąder u samców.

Wbrew obiegowej opinii suchy nos nie oznacza, że pies jest chory, a mokry, że pies jest zdrowy. Wilgotność nosa będzie zmieniać się w ciągu dnia, ze względu na m.in. temperaturę otoczenia. W momencie, gdy zauważymy u psa zmiany pigmentacji nosa lub katar koniecznie zabieramy zwierzę do weterynarza.

Temperaturę ciała zwierząt mierzymy tylko i wyłącznie w odbycie. Powinniśmy mieć termometr (zwilżony olejem lub wazeliną) o giętkiej końcówce, aby uniknąć urazu odbytnicy w czasie ruchu zwierzęcia. Prawidłowa temperatura jest nieco wyższa niż u ludzi i oscyluje w granicy min 38,4 °C i maksymalnej 39,4 °C. Jeśli nie mamy możliwości sprawdzenia temperatury, powinniśmy zwrócić uwagę na inne objawy jak dreszcze, ospałość, ziajanie. Nie podajemy żadnych leków przeciwgorączkowych!

Jeśli podejrzewamy, że temperatura jest podniesiona wskutek udaru cieplnego, wkładamy między pachwiny zwilżony chłodny ręcznik, nie stosujemy lodu (doprowadzamy wtedy do nagłego skurczu naczyń krwionośnych i zmniejszamy utratę ciepła). Na udary cieplne najbardziej narażone są rasy brachycefaliczne (psy z krótkimi pyskami takie jak mops czy pekińczyk).

W ich przypadku najlepiej w czasie upałów zrezygnować z południowych spacerów. Narażone są również szczenięta, starsze psy, psy z problemami układu krążenia. Pod żadnych pozorem nie zostawiajmy zwierząt w samochodach (uchylenie szyby nie daje oczekiwanych rezultatów), balkonach itp. Gorączki ani udaru nie wolno leczyć na własną rękę. W obu przypadkach należy zgłosić się do przychodni weterynaryjnej.

Psy to prawdziwe łobuzy! Większość z nich nie pogardzi smakołykiem w postaci roztopionego tłuszczu czy batona w torbie. Spotkałam i takie, które zjadały pokarm wraz z opakowaniem. Duża podaż tłuszczu może spowodować zapalenie trzustki, czyli stan zagrażający życiu. Bywają i psy, które potrafią zjeść zupełnie dziwne rzeczy, na przykład opakowanie tabletek antykoncepcyjnych wraz z plastikowym etui, swoją ukochaną piłkę, są i amatorzy kamieni, o skarpetkach nie wspominając!

Jeśli podejrzewamy, że nasze zwierzę zjadło coś niepożądanego jak najszybciej zabierzmy go do przychodni weterynaryjnej. Sukces płukania żołądka odniesiemy tylko do 2 godzin od zjedzenia. A tak naprawdę z każdą minutą szanse te spadają.

Konsekwencją łakomstwa są często biegunki i wymioty. Każdą taką przypadłość warto skonsultować, chociażby telefonicznie z przychodnią weterynaryjną. Sprawdźmy również czy pies nie jest odwodniony: unosimy fałd skóry na karku i obserwujemy, z jaką prędkością opada. Jeśli szybko wróci do poprzedniego stanu, zwierzę jest prawidłowo nawodnione, jeśli skóra wolno zmienia położenie, zwierzę jest odwodnione. Obserwujemy czy w kale i wymiocinach nie pojawia się krew, śluz, pasożyty. Warto zawczasu zapytać swojego lekarza weterynarii o doraźne środki przeciwbiegunkowe. W przypadku odwodnienia, krwi w stolcu/wymiocinach wizyta u lekarza będzie konieczna. Do lekarza musimy się udać, kiedy problem dotyczy zwierząt młodych i starszych, nie będą one w stanie uzupełnić straty płynów oraz jeśli dobę po zastosowaniu weterynaryjnych środków przeciwbiegunkowych, nie ma wyraźnej poprawy.

Kto chociaż raz obserwował jedzącego psa, na pewno się ze mną zgodzi, że to nieźli sprinterzy. Niestety nie wynika z tego nic dobrego. Wraz z pokarmem do żołądka trafia ogromna ilość powietrza. Jest to niebezpieczne zwłaszcza dla dużych psów lub tych tuż po zabiegu. Jeśli obserwujesz takie zachowanie u swojego czworonoga, zmień miskę na taką z rowkami (spowalniająca jedzenie) z której o wiele trudniej zjeść, ograniczysz w ten sposób ryzyko skrętu jelit i wzdęć. Dobry nawykiem jest również pozwolenie psu po posiłku na drzemkę.

U większości psów zachodzi konieczność czyszczenia gruczołów odbytowych, jest to naprawdę ważne, bowiem nieoczyszczane prowadzą do bardzo bolesnych przetok. Pierwsze objawy to nadmierne zainteresowanie odbytem, saneczkowanie, przykry zapach. U psów, które nie ścierają samodzielnie pazurów, należy je przycinać, by uniknąć wrastania w opuszki. Boczne pazury przycinamy co około 1 miesiąc.

Jak wygląda chory pies?

  • jest apatyczny, nie ma ochoty na spacer ani aktywność
  • odmawia jedzenia
  • pije bardzo duże ilości wody lub wcale nie pije
  • podkula ogon
  • nie wytrzymuje z załatwieniem potrzeb fizjologicznych do spaceru
  • wymiotuje
  • ma wypływ z nosa, oczu
  • wydziela przykrą woń (również z pyska)
  • trzepie uszami lub je drapie, uszy są zaczerwienione
  • gubi sierść w nadmiernych ilościach
  • ma zmiany skórne
  • nie utrzymuje prawidłowej postawy ciała
  • popiskuje
  • pomimo braku aktywności ziaje
  • układa się w dziwnych dla niego pozycjach np. z łapami wyciągniętymi do przodu, a pupa wysoko w górze tzw. modlący się pies.

Koty

Kotowate to zwierzęta o bardzo złożonej psychice. Zamknięte na małym metrażu z niedostateczną ilością kryjówek, często odczuwają silny stres. Długotrwały stres może doprowadzić do rozwoju chorób min.syndromu urologicznego kotów. Stan ten jest niebezpieczny, w szczególności dla kocurów, gdyż często prowadzi do niedrożności cewki moczowej (stanu zagrożenia życia). Jeśli nasz kot nie oddaje moczu, poleguje, jest apatyczny, obolały lub sika z wielkim wysiłkiem, w moczu pojawia się krew musimy jak najszybciej zgłosić się do placówki weterynaryjnej. Bez względu na objawy warto badać mocz przynajmniej raz na pół roku, a u kotów w grupie ryzyka nawet częściej. Pozwoli to na szybkie wykrycie nieprawidłowości. Jeśli natomiast pozwolimy na rozwój choroby, pojedyncze kryształki połączą się tworząc kamień. Wówczas pozostaje tylko interwencja chirurgiczna. W ramach profilaktyki, warto zachęcać koty do picia wody. Można to zrobić na parę sposobów: dolewać wodę do karmy, wybrać miskę szklaną/kryształową dającą refleksy świetlne. Koty mają obsesje na punkcie czystej, płynącej wody z tego powodu wymiana zwykłej miski na fontannę może okazać się strzałem w dziesiątkę.

Poważnym problem kotów są również choroby zakaźne, w większości śmiertelne. Dlatego tak ważna jest profilaktyka i regularne szczepienia.

U starszych kotów bardzo często dochodzi do niewydolności nerek, dlatego już powyżej 3 roku życia warto przynajmniej raz w roku badać krew oraz mocz, a u zwierząt powyżej 7 lat dodatkowo wykonać badanie USG, zdjęcie RTG klatki piersiowej, SDMA (marker wczesnego wykrywania niewydolności nerek). Warto sprawdzić również tarczycę, gdyż z roku na rok przybywa pacjentów endokrynologicznych.

Kota należy zabezpieczyć przed pasożytami zewnętrznymi (uwaga na preparaty zawierające permetryne – są śmiertelnie trujące dla kotów!). Najlepiej sprawdzają się tu kropelki na kark.

Co powinno nas zaniepokoić u kota?

  • dreszcze
  • drgawki
  • omdlenia
  • matowa sierść
  • zmiany barwnikowe, guzki, zmiany skórne
  • zmiana rytmu dnia, zmiany w zachowaniu, agresja
  • zmiana w jakości i częstotliwości oddawania moczu/ kału
  • brak apetytu, wychudzenie
  • kaszel, kichanie, dławienie się, duszności
  • nadmierna masa ciała, wilczy apetyt
  • nieprawidłowy chód, kulawizna
  • krew z jamy ustnej/nosowej
  • ropny wypływ, upławy
  • ospałość
  • gorączka (temperatura ciała powyżej 39°C)
  • mrużenie, wpływ, zaczerwienienie oczu
  • zjadanie dziwnych rzeczy np. ziemia, żwirek

Kota nie należy wypuszczać na zewnątrz. Nie tylko ze względu na jego własne bezpieczeństwo (potrącenie przez samochód, zjedzenie zatrutego jedzenia, skrzywdzenie przez człowieka itp.), ale również ze względu na dobro małych ssaków czy ptaków, które dla zabawy może zabić. Piszemy o tym szerzej na naszym blogu. Naukowcy szacują, że tylko w Polsce co roku ofiarami kotów staje się 631 mln ssaków i 144 mln ptaków.)

Transport kota do lecznicy

Bardzo często spotykam się z kotami przyniesionymi do lecznicy na rękach opiekuna (często bez smyczki). Taki sposób transportu jest nie tylko niebezpieczny, ale i naraża kota na stres. Zwierzę jest wystawione na działanie wielu bodźców, łatwo może się spłoszyć i uciec. A złapać przerażonego kota nie jest łatwo. Jeśli ucieknie, kiedy przechodzimy na ulicy, w zderzeniu ze sznurem samochodów jest bez szans. Najlepszy wyjściem jest transporter. Należy go nabyć jeszcze przed adopcją zwierzęcia. Dobry transporter powinien być przede wszystkim bezpieczny.Weźmy pod uwagę to, w jaki sposób będziemy transportować zwierzę (samochód, komunikacja miejska), solidność wykonania poszczególnych elementów takich jak drzwiczki, gabaryty kota (transporter powinien być dopasowany do wagi kota z uwzględnieniem paru kilogramów więcej) oraz do jego wielkości tzn. zwierzę musi mieć możliwość swobodnej zmiany pozycji.

Jeśli planujemy dalsze podróże, zaopatrzymy się w tzw. transporter lotniczy, gwarantuje on większy komfort i bezpieczeństwo dla zwierzęcia. Dno transportera warto wyłożyć podkładem jednorazowym, który w przypadku,,awarii” zapobiegnie przecieknięciu oraz zapewni suchość zwierzęciu. Dobry transporter powinien być również przewiewny, co w przypadku wysokich temperatur jest szczególnie ważne. Zimą nie zapomnijmy okryć zwierzę, by się nie wychłodziło. Aby podwyższyć komfort i ograniczyć stres, możemy wnętrze transportera spryskać feromonami na 15 minut przed planowaną podróżą.

Króliki

Króliki stały się bardzo popularnymi zwierzętami i często są wybierane„na pierwsze zwierzątko dla dziecka”. Ich przekłamany obraz zwierzęcia „łatwego w obsłudze” sprawia, że trafiają do weterynarza (lub na śmietnik) w stanie rażącego zaniedbania.

Króliki to zwierzęta, które żyją w dobrym zdrowiu pod warunkiem zapewnienia odpowiednich warunków, a przede wszystkim wysokiej jakości pożywienia. Są niezwykle wrażliwe na wszelkie odstępstwa od diety. Prawidłowa dieta powinna opierać się głównie na sianie, gdyż tylko ono jest w stanie zapewnić odpowiednie ścieranie stale rosnących zębów. Siano reguluje również pracę przewodu pokarmowego. W diecie królika nie może zabraknąć wysokiej jakości ziół zarówno świeżych, jak i suszonych. Jako uzupełnienie można stosować granulat, a jako smakołyki owoce i warzywa.

Absolutnie nie wolno podawać królikom: kolb, dropsów, karm typu mieszanka, słodyczy ani żadnych ludzkich pokarmów. Zła dieta powoduje otyłość, nadmierne narastanie zębów, ale też upośledza działanie układu pokarmowego, co prowadzi do biegunek, wzdęć, atonii jelit (stanu zagrożenia życia).

Równie ważna jest profilaktyka, czyli sterylizacja/kastracja. Zapobiega bardzo często ropomaciczu, wpływa znacząco na kondycję psychiczną zwierzęcia (niweluje popęd seksualny)

Podobnie ważne są szczepienia ochronne. Zagrożenie dla tych zwierząt niosą owady (w tym komary), przenoszące takie choroby jak: myksomatoza, pomór (do Polski dotarła mutacji wirusa, dlatego należy szczepić króliki zarówno na RHD typu I i II), wciąż groźna i utrudniona w rozpoznaniu jest pastereloza. Nie jesteśmy w stanie odizolować królika od tych zagrożeń, dlatego już 5-tygodniowy królik musi zostać zaszczepiony. Ważne, aby szczepić tuż przed wiosną, czyli okresem aktywności owadów.

Króliki intensywnie linieją, przy tym są również czyściochami i martwą sierści po prostu zjadają, nie potrafią jednak wymiotować bezoarami jak koty. Sygnałem alarmowym dla nas powinien byćłańcuszek z bobków. Jednak nie zawsze nadmiar sierści uda się wydalić, czasem futro spowoduje czop w jelitach, uniemożliwiając pasaż treści pokarmowej. Cierpiący królik odmawia jedzenia. Bardzo szybko powstają wzdęcia. Królik w takim stanie musi trafić natychmiast do lekarza, z upływem czasu jego szanse na pomyślną terapie maleją. U królików nie sprawdzają się pomocne u kotów pasty odkłaczające.Dlatego przynajmniej raz w tygodniu, królik powinien być dokładnie wyczesany (np. furminatorem). Należy również obcinać regularnie pazury. Zbyt długie uniemożliwiają prawidłowe chodzenie i prowadzą do dysfunkcji kończyn.

Króliki to zwierzęta stadne, bardzo cierpią w osamotnieniu. Idealnym towarzyszem dla niego jest przedstawiciel/ka tego samego gatunku. Zwierzę powinno mieć zapewnione odpowiednie warunki na spokojny odpoczynek, czyliklatkę lub zagrodę zapewniającą możliwość swobodnego położenia się (bez konieczności podwijania nóg), stanięcia na łapkach oraz przemieszczania się (przynajmniej na 5 skoków). W klatce/zagrodzie musi znaleźć się kuweta ze żwirkiem, a jako dno miękki kocyk/dywanik – jest to bardzo ważne w profilaktycepododermatitis. Ważną rolę w procesie trawienia jak i psychice zwierzęcia odgrywa ruch, królików nie można zamykać na całe dnie w klatce. Powinny mieć swobodę poruszania się lub dostosowany wybieg.

Jak wygląda chory królik?

  • siedzi na tzw. „kurkę”, przednie i tylne łapy są schowane, czasem kiwa się do przodu, jest apatyczny
  • zgrzyta zębami (zgrzytanie zębami może pojawiać się również w momencie zasypiania lub głaskania)
  • odmawia spożywania jedzenia
  • pije bardzo dużo lub nie pije wcale
  • słyszalne są przelewania, bulgotania w brzuchu
  • brzuch jest napięty, bolesny, wzdęty
  • kaszle, kicha, obecny jest wypływ z nosa
  • pojawia się biegunka, bobki przybierają formę łańcuszka
  • brudna zlepiona okolica ogona
  • ropny/krwisty wypływ z jam ciała
  • obecność guzów
  • często oddaje mocz
  • gorączka, wychłodzenie (temperatura w granicach: 38,5 – 39,5° C)

Gryzonie

Ze względu na niewielki rozmiar wszelkie procesy chorobowe u gryzoni przebiegają bardzo szybko i gwałtownie. Można założyć, że jeden dzień choroby gryzonia jest równy tygodniowi chorowania człowieka. Bardzo łatwo zwykłe przeziębienie może skończyć się zapaleniem płuc. Klatki/woliery nie mogą stać w przeciągach lub tuż obok kaloryfera, w lecie nie wolno kierować w stronę klatki/woliery wiatraka. To zapobiegnie nawracającym infekcjom. U zwierząt starszych, schorowanych lub podatnych na infekcję warto w okresach jesienno zimowych podawać stymulatory odporności takie jak jeżówka purpurowa (Echinacea), beta-glukany. Aby mieć pewność, że nasz podopieczny jest zdrowy, warto raz na pół roku odwiedzić gabinet weterynaryjny, a w domu regularnie kontrolować masę ciała oraz stan zwierzęcia. Gryzonie podobnie jak króliki wymagają fachowej pomocy lekarza weterynarii specjalizującego się w zwierzętach egzotycznych lub małych zwierzętach futerkowych. U gryzoni bardzo szybko pojawiają się guzy listwy mlecznej, dlatego w ramach profilaktyki zaleca się sterylizację/kastrację. Gryzoni się nie szczepi.

Każdy gatunek gryzoni ma inne wymagania, dlatego kierujmy się potrzebami konkretnych gatunków przy wyborze klatki. Bezdyskusyjnie musi być ona przestronna i zapewniać zwierzęciu swobodę ruchu. Jeśli zwierzę ma spędzać w niej dużo czasu, musimy zadbać o dodatkową przestrzeń na ruch i zabawę. Odradzam wszelkie wiszące kule na pokarm; zwierzęta próbują do nich wejść, często klinują się, przez co dochodzi do złamań, a nawet uduszeń. Nie podajemy do jedzenia gryzoniom: kolorowej karmy, kolb, dropsów, wapienek, ludzkich przysmaków. Żywmy Gryzonie zgodnie z ich potrzebami gatunkowymi. Nie zapominajmy o dodatku gałązek, świeżych i suszonych ziół. W ten prosty sposób unikniemy wad zgryzu oraz problemów gastrycznych.

Szczury

Szczury żyją w koloniach o złożonych hierarchiach. Gdy są same, żyją w ciągłym stresie, popadają w depresję, a w jej następstwie zaburzenia behawioralne, agresję i obniżoną odporność na choroby. Nie powinno łączyć się ich z innymi gatunkami – zazwyczaj kończy się to tragicznie.

Szczurza klatka powinna być piętrowa, a każdy z poziomów powinien składać się z gładkiej powierzchni bez otworów/siatek. Jako wyposażenie świetnie sprawdzają się hamaki. Szczury są bardzo żywiołowe, dlatego należy zapewnić im rozrywkę; rolki po papierze toaletowym, różnego rodzaju atrakcję do wspinania.

Opiekując się większą grupą szczurów, należy zwrócić uwagę na relacje w stadzie. W wyniku nieporozumień może dojść do zadrapań czy pogryzień. W takim przypadku należy odkazić wszelkie ranki np. octeniseptem. Z poważniejszymi urazami i ranami zabierzmy zwierzę do weterynarza. Jeśli zauważymy niepokojąca zmianę na szczurzym ciele, czym prędzej zabierzmy go do lekarza. Guzy rosną u szczurów bardzo szybko, równie szybko pojawiają się przerzuty. Jeśli jesteśmy przy guzach, należy wspomnieć o rozpowszechnionych u szczurów guzach przysadki mózgowej. Objawiają się problemami neurologicznymi, takimi jak osłabienie kończyn, brak równowagi, problemy z pobieraniem pokarmu. Im szybciej szczur trafi do weterynarza, tym lepsze są rokowania.

Zdarzają się też sytuacje, w których musimy sami udzielić pierwszej pomocy. Tak dzieje się w przypadku zadławienia treścią pokarmową. Krztuszący się szczur na pierwszy rzut oka wygląda, jakby próbował wymiotować, otwiera pyszczek, trzyma głowę i szyję wyciągniętą do przodu, wydaje dźwięki przypominające kaszel/szczekanie, toczy pianę/wodę, dziąsła/język robią się sine, jest wyraźnie wyczerpany i przestraszony. Jak pomóc szczurowi w takiej sytuacji? Opiekując się szczurami, koniecznie trzeba opanować procedurę windowania. Na czym to polega?

Otwieramy pyszczek szczura i sprawdzamy, czy jest możliwość usunięcia ciała obcego. Jeśli nie, postępujemy według następującego schematu:

  1. Pewnie, ale nie za mocno łapiemy szczura. Prawą rękę kładziemy dookoła jego szyi i przednich łap. Lewą rękę między tylnymi łapkami a podstawą ogona.
  2. Upewniamy się o wolnej przestrzeni między podłogą a sufitem i po bokach, tak by nie uderzyć zwierzęciem w jakiś przedmiot.
  3. Szczur pozostaje skierowany głową do sufitu, a pyszczkiem do podłogi. W czasie wykonania procedury nie wolno wypuścić go z rąk.
  4. Stajemy w rozkroku, na wyprostowanych rękach umieszczamy szczura wysoko nad głową.
  5. Zdecydowanym ruchem opuszczamy ręce w dół, tak, by szczur znalazł się pyskiem skierowanym w dół. Uważamy, aby nie uderzyć zwierzęciem o podłogę.
  6. Punkty 3-5 powtarzamy trzykrotnie. Następnie ponownie sprawdzamy drogi oddechowe oraz kondycję szczura. Jeśli objawy wciąż występują, powtarzamy czynności do skutku.
  7. W przypadku powodzenia, pozwalamy szczurowi na odpoczynek. Kontaktujemy się z lekarzem weterynarii, który udzieli nam wskazówek, co do dalszego postępowania.

Dobry pomysłem jest wydrukowanie instrukcji i powieszenie tuż obok klatki, tak by w razie potrzeby można było z niej skorzystać.

Myszy

Ze względu na krótką ciążę oraz mnogość potomstwa (jedna samiczka może wydać na świat do 90 młodych rocznie!), a także łatwość w utrzymaniu, myszy są eksploatowane w laboratoriach, hodowane na pokarm, lub kupowane dla dziecka, są jednymi z najbardziej traktowanych przedmiotowo zwierząt. Bliskie pokrewieństwo między osobnikami powoduje wady genetyczne, które szybko odbijają się na ich zdrowiu. Dlatego nie kupujmy zwierząt w sklepach zoologicznych, nakręcamy tym samym okrutny przemysł, zamiast tego adoptujmy od jednej z organizacji zajmujących się pomocą zwierzętom.

Myszki są bardzo delikatne, nie nadają się zatem jako pierwsze zwierzę dla dziecka. Zbyt często słyszę historie o myszkach zmiażdżonych czy uduszonych. Samiczki są silnie stadne, aby uniknąć nieplanowanego potomstwa, należy łączyć je tylko z przedstawicielkami tej samej płci. Jeśli chodzi o samców, razem możemy trzymać tylko te, które znają się od urodzenia, w innym przypadku doprowadzimy do wzajemnej agresji.

Komfortowa klatka powinna być przestronna i pozwolić na wspinaczkę. Świetnie sprawdzają się gałązki, kryjówki z kartonu, hamaki. Podłoże w klatce musi być bezpyłowe, ograniczymy wtedy ryzyko zachorowań w obrębie układu oddechowego. Klatkę stawiamy w miejscu nienasłonecznionym, pozbawionym przeciągów. Pamiętajmy, że myszki o wiele łatwiej niż my ulegają wychłodzeniu, a tym samym się przeziębiają, zaś ukształtowanie uszu sprawia, że chorują na zapalenia uszu (objawia się to zaburzeniami ze strony układu nerwowego). Klatkę stawiajmy z dala od głośnego źródła dźwięku – myszki mają bardzo wrażliwy słuch.

Wysokiej jakości pokarm, pozwoli uniknąć problemów z zębami i układem pokarmowym. Wmysiej diecie nie może zabraknąć włókna roślinnego (w postaci świeżej i suszków) warzyw, owoców i białka w postaci larw owadów.

Wszystkie choroby u myszy mają gwałtowny przebieg, dlatego już przy pierwszych objawach reagujmy, zabierając zwierzę do lekarza weterynarii. Do naszego obowiązku należy dbanie o zdrowie zwierząt,raz w miesiącu dokładnie oglądamy myszkę, przesuwamy palcem po futerku szukając ewentualnych zmian. Przycinamy zbyt długie pazurki (wystającą, nieukrwioną część pazura) oraz ważymy myszkę (tu najlepiej sprawdzi się włożenie zwierzęcia do pudełeczka, aby nie spadło). Jeśli nie jesteśmy w stanie robić tego samodzielnie, wybierzmy się do lekarza weterynarii przynajmniej raz na pół roku.

Większość myszy, które trafiają do weterynarzy, jest już w stadium terminalnym tzn. z pękniętymi guzami – które zaczęły gnić, pękły i wydzielają trudny do wytrzymania odór. Mało ludzi zdaje sobie sprawę, że w porę wykryte zmiany można z powodzeniem operować. Myszki cierpią również na choroby dermatologiczne, spowodowane przez pasożyty skórne lub alergie.

Świnki morskie (Cavia domowa)

Świnki morskie żyją w licznych grupach, wspólnie spędzają czas, komunikując się ze sobą. Zwykło łączyć się je z królikami, co staje się powodem konfliktów, a nawet może stanowić zagrożenie zdrowia. Świnki nie dogadają się z królikiem, swoje emocje wyrażają poprzez gwizdy, z kolei króliki porozumiewają się za pomocą mowy ciała. Świnki są z natury bardzo płochliwe, więc wybuchowy charakter królika może powodować u nich stres. Świnki jako nosiciele e. Cunilunuli (im samym nie wyrządza krzywdy) stanowią istotne zagrożenie zdrowotne dla królika.

Aby zapewnić śwince komfort, należy wyposażyć klatkę w różnego rodzaju kryjówki. Nie bez znaczenia ma również dieta, w której nie może zabraknąć wysokiej jakości włókna roślinnego: siano, zielonki, suszone zioła, a jako uzupełnienie diety – warzywa i owoce. W trosce o układ pokarmowy i zęby nie podajemy: kolb, ludzkiego jedzenia, karm typu mieszanki, dropsów, wapienek.

Świnki nie syntetyzują witaminy C, nie wytwarzają enzymu potrzebnego do przemiany glukozy w kwas askorbinowy, dlatego muszą uzupełnić ten brak wraz z pokarmem. Niestety większość karm nie jest w stanie uzupełnić tych braków. Witamina C jest światłoczuła (traci swoje wartości pod wpływem światła) dlatego nie sprawdza się podawanie jej do wody/poideł. Nie mamy również pewności, że świnka wypiła całą dawkę – tym bardziej, gdy mamy pod opieką gromadkę świnek. Warto pamiętać, że witamina C może reagować z metalowymi/plastikowymi elementami, lub po prostu nie smakować śwince i zniechęcać do poboru płynów, co może doprowadzić do zaburzenia w funkcjonowaniu i/lub niewydolności nerek. Najlepiej witaminę C (np. W formie kropli dla dzieci Cebion) podawać strzykawka bezpośrednio do ryjka. Dawka witaminy jest ustalana indywidualnie. Często już młode zwierzęta rodzą się z niedoborami, które stopniowo przekształcają się w szkorbut. Pierwszym objawem niedoborów jest przejrzyste (tzw. przezierne) szkliwo zębów oraz deformacja kończyn. Świnki z niedoborami witaminy C cierpią na zapalenia stawów, a nawet paraliż, mają słabszą odporność. Dlatego tak ważna jest jej suplementacja!

Chomiki

W odróżnieniu od pozostałych gryzoni, zwierzę to jest samotnikiem. Próby łączenia osobników (nawet z pozoru spokojnych) zawsze kończą się źle. Chomik potrzebuje klatki o wysokim dnie, wyłożonym ściółką, w której może się swobodnie zakopywać, dobrym pomysłem jest również pojemnik z piaskiem. Sprzątając chomiczy domek, nigdy nie wyrzucamy całej ściółki, zwierzę musi czuć swój zapach. Wiele osób popełnia błąd, kupując klatki z kilkoma piętrami i rurami. Na pierwszy rzut wyglądają atrakcyjnie, jednak stanowią zagrożenie dla chomika i są źródłem stresu. Rury często są zbyt ciasne, mało przewiewne, są siedliskiem bakterii, powodują duszność, neonowe kolory mogą powodować dezorientację. Podobnie ma się sprawa z kulami do biegania po mieszkaniu, zwierzę nie ma możliwości wyjścia, musi cały czas biec (bez możliwości kontroli szybkości). Kula powoduje niefizjologiczne ułożenie ciała oraz znacząco ogranicza widoczność; sprawia, że chomik uderza w różne przedmioty – powstały wstrząs jest poważnym zagrożeniem dla życia i zdrowia zwierzęcia. O wiele lepsze są samodzielnie wykonane tunele np. z rolki po papierze toaletowym, oraz zabawki drewniane/tekturowe.

W chomiczej diecie nie może zabraknąć warzyw, owoców jak również białka zwierzęcego (np. larw) kasz, ziaren. Podając pokarm, musimy być świadomi, że zwierzę przetrzymuje znaczną część pożywienia w workach policzkowych, dlatego szybko psujące się jedzenie podajemy w ograniczonych ilościach. Nie podajemy dropsów, kolb, wapienek.

Wśród najczęstszych problemów zdrowotnych chomików są choroby górnych dróg oddechowych wynikające z niezapewnienia odpowiednich warunków tj. ustawienie klatki w przeciągu, w pobliżu wiatraka lub w okolicy okna, niewłaściwa pyląca ściółka (powoduje też notoryczne podrażnienie oczu a w następstwie zapalenie spojówek) oraz nowotwory (najczęściej listwy mlecznej). Tak jak wszystkie gryzonie chomiki cierpią na przerost zębów i wady zgryzu, a w wyniku podawania nieświeżego pokarmu może rozwinąć się grzybica kieszenie policzkowych. Jednak najczęściej w lecznicy spotykamy się ze stłuczeniami, złamaniami, obrażeniami narządów wewnętrznych spowodowanymi niewłaściwym trzymaniem chomiczków lub ich upuszczeniem.

Koszatniczki

W naturalnym środowisku żyją w górach, co sprawia, że zdecydowanie bardziej wolą chłodne temperatury. Klatki nie wolno umieszczać w bezpośrednim otoczeniu grzejnika. Równocześnie nie wolno stawiać jej w przeciągu czy w blisko wiatraka/klimatyzacji. Unikajmy skoków temperatury. Koszatniczki są zwierzątkami niezwykle energicznymi, dlatego powinny mieć sporą wielopoziomową klatkę. Należy pamiętać, że zarówno rampa, jak i piętro powinno być wykonane z jednolitej powierzchni, tak by nie ranić delikatnych łapek zwierzęcia. Najlepiej odnajdują się w grupie. Jako kryjówki mogą im służyć tunele z wikliny, wyściółka celulozowa.

U koszatniczek występuje genetyczna predyspozycja do cukrzycy i muszą unikać pokarmu z wysoką zawartością cukrów. Powinny dostawać pokarm o maksymalnej zawartości cukrów 5%. Ograniczamy zatem owoce (przy wyborze najlepiej posługiwać się indeksem glikemicznym, tu bardzo dobrze wypadają truskawki). Z tego względu musimy suplementować witaminę C – najlepiej w formie kropli dla dzieci (Cebion). Podajemy jedną kroplę bezpośrednio do pyszczka, w przypadku poważnych niedoborów konsultujemy docelową dawkę z lekarzem weterynarii. Idealna dieta składa się z ziół oraz zbóż, możemy ją uzupełnić dobrej jakości karmą dla koszatniczek (ale nie mieszanką zawierająca suszone owoce). Siano podajemy bez ograniczeń (bogate we włókno roślinne wspiera perystaltykę przewodu pokarmowego oraz ścieranie zębów). Nie powinniśmy również zapomnieć o zapewnieniu koszatniczkom gałązek do ścierania zębów (najlepiej unikać drzew owocowych).

Koszatniczki, podobnie jak króliki zjadają własny kał, aby uzupełnić swoją dietę oraz poprawić pracę przewodu pokarmowego. Koprofagia jest zazwyczaj niezauważalna (zazwyczaj zjadają go nocą, stąd przyjęła się nazwa – kał nocny). Problem zaczyna się, jeśli wśród normalnych bobków znajdujemy miększe kupy. Oznacza to, że zwierzę je zbyt kalorycznie i ponownie musimy przeanalizować jego dietę.

Konsekwencją złej, przecukrzonej diety jest katarakta (zaćma), chorujące na cukrzycę zwierzęta wpadają w stanhiperglikemii, zwierzę jest osłabione, poleguje. Do wczesnych objawów cukrzycy należy zwiększenie zapotrzebowania na wodę, częste oddawanie moczu, rozdrażnienie, apatia, drżenie mięśni, brak apetytu i chudnięcie. Przy takich objawach zwierzę jak najszybciej musi trafić do lekarza weterynarii. Koszatniczki są bardzo delikatne i w wyniku zagrożenia mogą odrzucić ogon.

Szynszyle

Szynszyle to prawdziwi twardziele, w dobrych warunkach potrafią dożyć nawet 20 lat! Są to zwierzęta nocne, dnie leniwie przesypiają, a w nocy skaczą i harcują po klatce. Trzeba mieć to na uwadze, zanim podejmiemy decyzję o adopcji.

Uwielbiają skakanie po platformach i przemieszczanie się między poziomami. Z tego względu klatka powinna być wysoka i piętrowa, dobrze sprawdzają się solidne gałęzie, które służą za rampy. Szynszyle nie powinny być same, jednak trzymając kilka, należy pamiętać, by każda z nich miała swój osobny domek. Idealnie, jeśli domki są umieszczone na różnych wysokościach. Szynszyle pielęgnują swoje futerko za pomocą kąpieli piaskowych. Wysoki pojemnik z piaskiem jest obowiązkowym wyposażeniem szynszylowej klatki. Jako piasku używamy tylko i wyłącznie bardzo drobnego piasku dla szynszyli. Piasek użytkowy nie jest w stanie dotrzeć do każdego zakamarka, dodatkowo często jest brudny i zawiera szkodliwe substancje.

Podstawą diety szynszyli jest siano oraz suszone części roślin, w tym kwiaty. Dietę uzupełniamy w świeże i suszone warzywa oraz dobrą karmę typu paletki, owoce traktujemy jako smakołyk.

Ze względu na gęste futro szynszyli, szczególną uwagę należy zwrócić na przegrzanie. Klatka nie może stać na słońcu i blisko źródeł ciepła. Objawy udaru cieplnego to: ślinienie się, apatia, dyszenie, oddychanie z otwartym pyszczkiem, ospałość, polegiwanie. Jest to stan wymagający natychmiastowej interwencji weterynaryjnej. Już w drodze do gabinetu weterynaryjnego należy schłodzić zwierzę. Najlepiej ułożyć zwierzę na wilgotnym, chłodnym (ale nie zimnym) ręczniku, zachęcić zwierzę do picia np. z palca/łyżeczki, jednak nie poić na siłę (w wyniku obrzęku łatwo może się zadławić).

Ze względu na podawanie niewłaściwego pożywienia szynszyle często miewają biegunki, wzdęcia czy nawet cukrzycę. Zbyt mała podaż włókna roślinnego powoduje przerastanie zębów. Korzystanie z kąpieli piaskowych niesie za sobą konsekwencje ze strony układu oddechowego. W profilaktyce nowotworowej zalecana jest kastracja/sterylizacja.

Jak wygląda chory gryzoń?

Po pierwsze należy pamiętać, że im mniejsze zwierzę tym infekcja przebiega szybciej i gwałtowniej. Jeśli u zwierzęcia wystąpi którekolwiek z poniższych objawów, jest to sygnał do niezwłocznego udania się do lekarza weterynarii specjalizującego się w leczeniu zwierząt egzotycznych/małych zwierząt futerkowych.

  • jest osowiały, siedzi w jednej pozycji, często ma nastroszone futerko
  • nie reaguje na bodźce
  • odmawia pokarmu
  • pije nadmiernie lub w ogóle
  • występuje zmiana w konsystencji i częstotliwości kału
  • pojawia się wydzielina z jam ciała
  • kichanie, wilgotna okolica nosa (katar) nadpobudliwe mycie okolice pyszczka
  • zaburzenia równowagi, przewracanie się
  • łzawiące, zaczerwienione oczy
  • utrata masy ciała
  • agresja
  • zmiana rytmu dnia nocy

Instrukcja podawania leków u zajęczaków i gryzoni

  1. Upewnij się, że zwierzę znajduje się na stabilnej powierzchni, możesz położyć kocyk, aby się nie ślizgało.
  2. Stań za zwierzęciem.
  3. Jedną ręką obejmij zwierzę, tak by dłonią przykryć oczy a ciało zwierzęcia przylegało do ręki (zwierzę będzie czuło się bezpieczniej).
  4. Wsuń strzykawkę z lekiem w przestrzeń pomiędzy zębami, z boku pyszczka.
  5. Naciśnij tłoczek i pozwól, by zwierzę przełknęło lek.
  6. Upewnij się, że lek został w całości połknięty.

Nie zniechęcaj się, jeśli za pierwszym razem się nie udało! To dla Was obojga nowa sytuacja. Jeśli zwierzę nie współpracuje, można owinąć go w kocyk w tzw.burrito. Podczas podawaniu leku, zachowaj spokój, mów do zwierzęcia spokojnym głosem.

Transport gryzoni i zajęczaków do lecznicy

Pamiętaj, że każde zmiany w temperaturze otoczenia dla tak małych zwierząt mogą być groźne dla zdrowia, dlatego, by zminimalizowania to zagrożenie należy dobrze dobrać transporter. Dla małych zwierząt jak np. chomiki za transporter może służyć mocny karton z solidnym wiekiem i wydrążonymi otworami wentylacyjnymi, taki karton dobrze wyposażyć w miękką podściółką np. siano. Do pojemnika nie należy dawać jedzenia – zestresowane zwierzę i tak nie będzie jeść. W przypadku świnki morskiej, królika lub u nadaktywnych/przegryzających kartony szczurów lepiej wybrać mały transporter. Ważne, by transporter był dobrze zacieniony (zwierzęta będą czuły się bezpieczniej). W czasie złej pogody, transporter nakrywamy przepuszczającą powietrze tkaniną – większość maluchów nie lubi bezpośredniego przykrycia na swoim ciele. Spód transportera wykładamy kocykiem i podkładem jednorazowym. W lecie unikamy gwałtownych zmian temperatury, a więc nie wchodzimy z nagrzanego pomieszczenia do samochodu z klimatyzacja, unikamy też przeciągów.

I na koniec ważna informacja, po dotarciu do przychodni nie wyciągamy zwierząt w poczekalni i nie otwieramy transportera. Zwierzę wyjmujemy dopiero w gabinecie.

Podnoszenie zwierząt (dotyczy tylko ssaków)

Aby bezpiecznie podnieść zwierzę, należy zastosować jedną z poniższych metod. Nie wolno podnosić zwierząt za uszy (mit dotyczy przede wszystkim królików, a sam czyn sprawia im ogromny ból!), ogon, nogi. Nieprawidłowe podnoszenie powoduje ból, stres i może doprowadzić do poważnych urazów. Jeśli potrzebujemy przewrócić zwierze na drugi bok (np. zwierzęta po zabiegach, sparaliżowane), nie robimy tzw. beczki (może doprowadzić do skrętu jelit) przewracamy zwierzę fizjologicznie, czyli tak jakby samo wstało. Dla przykładu, jeśli leży na prawym boku, najpierw przewracamy go na brzuch a w następnej kolejności na lewy bok.

Metoda 1

  1. Pewnym ruchem chwytamy za fałd skórny na karku. W przypadku małych zwierząt, jak np. chomik, można użyć dwóch palców.
  2. Drugą ręką kierujemy pod pupę zwierzęcia i asekurujemy nią zwierzę. Przytulamy zwierzę do siebie.

Metoda ta może być niekomfortowa dla cięższych zwierząt. W tym wypadku zastosujmy metodę nr 2.

Metoda 2

  1. Chwytamy zwierzę jedną ręką pod przednimi łapkami, tworząc z dłoni obręcz.
  2. Drugą ręką kierujemy pod pupę zwierzęcia i asekurujemy nią zwierzę. Przytulamy zwierzę do siebie.

Sprawdzanie nawodnienia u ssaków

Aby sprawdzić nawodnienie zwierzęcia, należy podnieść fałd skórny znajdujący się na karku. Następnie obserwować, jak szybko skóra wróci na swoje miejsce. Jeśli skóra od razu opada, Twoje zwierzę jest prawidłowo nawodnione. Jeśli skóra sterczy lub wolno opada, zwierzę jest odwodnione i należy zabrać go do lekarza weterynarii.

W przypadku kotów o słabym nawodnieniu może również świadczyć oddawanie twardego stolca w formie bobków.

Ptaki

Ptaki to złożona grupa zwierząt, które wymagają specjalistycznego leczenia. Zapewnienie tym zwierzętom odpowiednich warunków bytowych jest dość trudne.

Klatka powinna być przestronna, prostokątna, nigdy nie okrągła, tak by pozwalała na swobodne poruszanie się. Na wyposażeniu klatki powinny znaleźć się zabawki, grube sznury, po których ptaki mogą się wspinać, żerdzie (np. z jabłoni, lepiej uważać z plastikowymi czy siateczkowymi, gdyż mogą spowodować np. zerwanie pazura, ponadto ptaki ocierają się o żerdzie dziobami a niektóre gatunki drzew mogą być dla nich trujące np. orzech włoski, bez, klon), kolorowe piłeczki. Niewskazane są natomiast dzwonki, lusterka. Dla papugi odbicie to drugie zwierzę, dlatego lusterka w żadnym wypadku nie zaspokajają emocjonalnych potrzeb ptaków (dzielenia się posiłkiem, wspólnego czyszczenia piór) i mogą prowadzić do depresji, frustracji i agresji. Zamiast lusterka ptaki powinny mieć zapewnione towarzystwo ptasiego partnera tego samego gatunku. Odmienne gatunki zawsze będą się różnić temperamentem i budową ciała, przez co mogą wyrządzić sobie wzajemnie krzywdę. Dno klatki najlepiej wyłożyć niezadrukowanym papierem.

Ptak musi mieć codzienną możliwość latania, okna i balkony powinny zawczasu zostać osiatkowane, aby uniemożliwić ucieczkę. Na wybiegu warto postawić miskę, w której ptak może się wykąpać.

Każdy gatunek cierpi na swoje przypadłości. Podobnie jak inne zwierzęta i ptaki chorują na choroby wirusowe i bakteryjne. W tym: herpes wirus, choroby dzioba i piór, ptasia ospa, paramyksowiroza, salmonelloza. Inne groźne dla ptaków stany to min.: zaparcie jaja (objawiająca się charakterystyczną pionową postawą i napinaniem ciała), nowotwory, ciała obce w świetle przewodu pokarmowego. Zdarza się u ptaków przerost dzioba wymagający korekcji. Często zapomina się również o pielęgnacji pazurów.

Transport dla ptaków jest ogromnym stresem. Czasem nie mamy jednak wyboru. Zabierając je do weterynarza najlepiej wyposażyć się w ciemny pojemnik lub karton (oczywiście z otworami wentylacyjnymi).

Ptaki ból i choroby okazują zupełnie inaczej niż inne grupy zwierząt. Może to sprawiać problemy w rozpoznaniu.

Jak wygląda chory ptak?

  • ma nastroszone piórka, przy głowie, często tworzą specyficzny irokez
  • siedzi skulony, ze schowanymi nogami, szerzej rozstawionymi nogami, przymyka oczy
  • siedzi na dnie klatki
  • nie reaguje na otoczenie
  • oddycha otwierając dziób (również objaw stresu)
  • wydaje inne dźwięki (np. pochrapywanie)
  • ma wypływ z nosa/dzioba, a nawet nalot uniemożliwiający domkniecie dzioba
  • utyka
  • nadmiernie gubi pióra
  • pióra są matowe
  • ma prążki głodowe na piórach
  • nie wykazuje zainteresowania pielęgnacja piór
  • ma cuchnące odchody
  • odchody o zmiennym kolorze i/lub konsystencji
  • w odchodach lub na ciele znajdujemy pasożyty
  • wymiotuje, ma mdłości (stoi z głową do przodu)

Podnoszenie ptaków

  1. Tworzymy z obu dłoni tzw. serduszko
  2. Kciuki umieszczamy na grzbiecie ptaka
  3. Pozostałymi palcami obejmujemy skrzydła

U mniejszych ptaków można wykonać ten chwyt jedną ręką, łapiąc tak, aby objąć końcówki skrzydeł oraz nogi.

UWAGA: u ptaków drapieżnych stosuje się zupełnie inne chwyty, dozwolone jest w tym wypadku trzymanie za skrzydła i nogi. Jednak metody te zostawmy doświadczonym osobom, dzięki temu nie narazimy nikogo na niebezpieczeństwo.