10 lat Owcy – jak to szybko minęło!
Co zrobiliśmy w ciągu tych wszystkich lat działania dla zwierząt? Postanowiliśmy na okrągłą rocznicę wszystko podliczyć i zebrać w jednym miejscu! Zachęcamy do czytania!
Bezpośrednia pomoc zwierzętom
- udzieliliśmy pomocy ponad 600 zwierzętom (liczymy je dopiero od 5 lat), w tym przywróciliśmy na wolność ok. 500 ptaków, znaleźliśmy dobre domy dla ponad 100 zwierząt domowych, na stałe opiekujemy się ponad 50 ptakami, które nie mogą wrócić na wolność ze względu na urazy i przewlekłe choroby;
- opracowaliśmy kilka poradników na temat tego, jak reagować, gdy znajdzie się potrzebujące pomocy zwierzę, jak pomagać zwierzętom, jak rozróżniać potrzebujące pomocy zwierzę itp. Wszystkie są dostępne na naszej stronie: www.czarnaowca.org;
- wybudowaliśmy domek z wolierą dla pokrzywdzonych i schorowanych ptaków, które nie mogą wrócić na wolność,
- wybudowaliśmy wolierę wewnętrzną dla sierpówek;
- udzieliliśmy setek porad z zakresu ratowania i opieki nad zwierzętami dzikimi osobom na terenie całego kraju i za granicą;
- zbudowaliśmy i rozdystrybuowaliśmy bezpłatnie 247 domków dla bezdomnych kotów;
- przeprowadziliśmy 44 warsztaty budowy domków dla bezdomnych kotów i zwierząt dzikich, w których uczestniczyło ponad 2 tys. osób;
- współorganizowaliśmy zbiórki i transporty karmy i leków na Ukrainę do strefy wojny;
Działania strażnicze
- od 2012 roku przeprowadziliśmy 5 monitoringów, w tym 3 wspólnie ze Stowarzyszeniem EKOSTRAŻ;
- opracowaliśmy 5 raportów z działań strażniczych, w tym 3 wspólnie ze Stowarzyszeniem EKOSTRAŻ z monitoringu wymiaru sprawiedliwość i policji w zakresie egzekucji zapisów Ustawy o ochronie zwierząt oraz wykonywania kar orzeczonych z Ustawy o ochronie zwierząt. Wszystkie raporty są dostępne na naszej stronie;
- razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż opracowaliśmy bezpłatną platformę e-learningową z Ustawy o ochronie zwierząt www.zwierzetaiprawo.org przeznaczoną dla przedstawicieli/lek wymiaru sprawiedliwości, Policji, organizacji prozwierzęcych oraz mediów;
- razem z Ekostrażą opracowaliśmy algorytm postępowania dla Policji w przypadku zgłoszenia zdarzenia z udziałem zwierząt;
- razem z Ekostrażą opracowaliśmy e-booka „Jak reagować w przypadku niehumanitarnego traktowania zwierząt?” skierowanego do osób prywatnych i przedstawicieli/lek organizacji prozwierzęcych;
- razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż szkoliliśmy policjantów/tki – na organizowanym przez Wydział Administracji Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie seminarium opowiadaliśmy o wynikach monitoringu, koniecznych zmianach w prawie i efektywnym stosowaniu Ustawy o ochronie zwierząt;
- razem z Ekostrażą zorganizowaliśmy w Warszawie konferencję prezentująca wyniki monitoringu i debatę specjalistów na temat zmiany prawa ochrony zwierząt na bardziej efektywne oraz możliwości egzekwowania go od przedstawicieli sądownictwa, prokuratur i służb mundurowych;
- opiniowaliśmy proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany w Ustawie o ochronie zwierząt , rozmawialiśmy z Ministerstwem Sprawiedliwości i Prokuraturą Krajową na temat koniecznych zmian w Ustawie o ochronie zwierząt;
Działania edukacyjne i prowegańskie
- opracowaliśmy i wydaliśmy 4 pionierskie w Polsce książki o prawach zwierząt, w tym wznowiliśmy zaktualizowaną Książkę o prawach zwierząt. Książki w formie elektronicznej są do pobrania na naszej stronie;
- opracowaliśmy i wydaliśmy 2 komiksy o zwierzętach dla dzieci oraz pierwszą w Polsce grę planszową na temat praw zwierząt. Komiksy są do pobrania w formie elektronicznej na naszej stronie.
- przetłumaczyliśmy na język rosyjski Książkę o prawach zwierząt;
- nakręciliśmy 4 filmy dokumentalne o sytuacji zwierząt, aktywizmie, w tym film poświęcony sytuacji zwierząt i aktywistów prozwierzęcyh na Białorusi;
- zrealizowaliśmy 5 spotów reklamowych;
- stworzyliśmy stronę www.wybieramzwierzeta.czarnaowca.org promująca wybór diety roślinnej w języku polskim, angielskim i rosyjskim;
- organizowaliśmy warsztaty kulinarne promujące dietę roślinną;
- zorganizowaliśmy 30 szkoleń i spotkań profesjonalizujących dla osób chcących działać na rzecz zwierząt;
- przeprowadziliśmy ponad 100 warsztatów empatyczności dla ponad 2 tys. dzieci;
- zorganizowaliśmy 38 spotkań otwartych na temat praw zwierząt , w tym 12 w ramach cyklu „Inne Zwierzęta” realizowanego razem ze Stowarzyszeniem Empatia;
- prowadziliśmy kurs Odczytywanie teorii praw zwierząt – kurs praktyczny;
- współorganizowaliśmy pierwszą w Polsce Veggie Parade i Marsz (nie)Milczenia, a także akcję portretową Stowarzyszenia Empatia „Jestem zwierzęciem. Czuje, myślę. Chce żyć” w Krakowie razem z innymi organizacjami organizowaliśmy w Poznaniu Animal Love Parade;
- braliśmy udział w kilkudziesięciu festiwalach, wydarzeniach, spotkaniach aktywnie promując prawa zwierząt i diety roślinne;
- nasi aktywiści napisali kilkanaście artykułów dotyczących praw zwierząt i wielokrotnie zabierali głoś w mediach ogólnopolskich w sprawach dotyczących relacji ludzi ze zwierzętami.
Wsparcie i profesjonalizacja polskich, ukraińskich i białoruskich aktywistów/tek prozwierzęcych
- wsparliśmy 43 polskie organizacje prozwierzęce, 4 białoruskie i 3 ukraińskie, przekazując im kompleksową wiedzę i umiejętności, by mogły działać lepiej dla zwierząt;
- zorganizowaliśmy 41 warsztatów i szkoleń profesjonalizujących dla organizacji prozwierzęcych z Polski;
- zorganizowaliśmy 20 warsztatów, szkoleń, spotkań profesjonalizujących dla organizacji prozwierzęcych z Białorusi i Ukrainy;
- zorganizowaliśmy 3 wizyty studyjne w Polsce dla 31 aktywisótw i aktywistek z Ukrainy i Białorusi;
Co naszym zdaniem było najważniejsze w naszych działaniach?
Wszystkie były ważne! Jednak szczególną radością nieporównywalną z niczym innym napełnia nas uratowanie życia tylu zwierzętom! Cieszymy się, że nasze publikacje były czytane, że mogliśmy się dzielić wiedzą i inspirować ludzi do zmiany. Ogromne znaczne ma dla nas prowadzenie działań strażniczych i ich efekty – rozpoczęcie medialnej dyskusji o problemach z egzekucją kar z Ustawy o ochronie zwierząt, przestępstwach wobec zwierząt i ich należytym karaniu, wnoszenie przez posłów i posłanki interpelacji na bazie naszych raportów, zainteresowanie naszymi raportami Najwyższej Izby Kontroli i wydanie przez Zastępcę Prokuratora Generalnego w maju 2016 roku rekomendacji dla podległych mu prokuratorów nt. standardów prowadzenia spraw z zakresu Ustawy o ochronie zwierząt.
Jak finansujemy nasze działania?
Dzięki pieniądzom z grantów mogliśmy wydawać książki, kręcić filmy, prowadzić działania strażnicze, opracowywać raporty, stworzyć platformę e-learningową z Ustawy o ochronie zwierząt, szkolić wolontariuszy i aktywistów prozwierzęcych z organizacji prozwierzęcych z całej Polski, ale też Ukrainy i Białorusi. Ponowne wydanie Książki o prawach zwierząt sfinansowaliśmy dzięki darowiznom od osób prywatnych.
Zwierzęta, które do nas trafiają, leczymy i utrzymujemy dzięki 1% i darowiznom osób prywatnych. Dzięki nim mogliśmy łącznie uratować życie ponad 600 zwierzętom, a także zacząć tworzyć miejsce, w którym zwierzęta, które nie mogą wrócić na wolność, będą mogły bezpiecznie dożywotnio przebywać.
Jak można nam pomóc?
Możemy dalej działać na takim wysokim poziomie jak dotychczas, ale potrzebujemy do tego Twojej pomocy i regularnego wsparcia! Dzięki Tobie będziemy mogli dalej działać dla zwierząt!
Jak możesz nam pomóc;
➡ podaruj nam swój 1%: https://locoslocos.com/1-procent/
➡ wesprzyj nas darowizną – jednorazową, ale najlepiej ustaw stałe polecenie przelewu: https://locoslocos.com/wspieram/
➡ zaadoptuj wirtualnie jednego z naszych stałych podopiecznych: https://locoslocos.com/adopcje/
➡ ustaw dla Owcy zbiórkę urodzinową i zachęć znajomych do jej wsparcia: https://www.facebook.com/fund/CzarnaOwcaPanaKota/
➡ robiąc zakupy w Internecie korzystaj z portalu www.Fanimani.pl i wybierz do wsparcia naszą organizację: https://fanimani.pl/fundacja-czarna-owca-pana-kota/
➡ pomóż nam wydać ponownie „Książkę o prawach zwierząt”: https://locoslocos.com/ksiazka
Masz inny pomysł? Skontaktuj się z nami na maila: fundacja@locoslocos.com
Pozdrawiamy i dziękujemy za pomoc,
Załoga Fundacji Czarna Owca Pana Kota
800 milionów wyjątków
Szczycimy się tym, że posiadamy Ustawę o ochronie zwierząt. Od 1997 roku, z różnymi zmianami, aż do dzisiaj. Zapisaliśmy w niej pewną oczywistość: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą” (Art. 1 ust. 1). W tym samym artykule wyciągnęliśmy wniosek: „Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.” Dalej czytamy, że „Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.” (Art. 5), co jest w zasadzie powtórzeniem, tego, co padło wcześniej o ochronie i opiece. Żeby nie było wątpliwości, art. 6 ust. 1a mówi, że zabrania się znęcania nad zwierzętami, a paręnaście podpunktów opisuje co konkretnie jest zabronione. Kulminacją zaś jest artykuł 6 ust. 1, gdzie ustawodawca zabrania zabijania zwierząt. W artykule 35 czytamy jakie kary przewidziano dla osób łamiących przepisy ustawy – grzywna, ograniczenie wolności, pozbawienie wolności, maksymalnie do trzech lat.
Sposób w jaki pokrótce przedstawiłam ustawę jest obrazem, jaki kształtują media. Wynika z niego, że społeczeństwo popiera ochronę zwierząt i opiekę nad nimi, a krzywdzenie zwierząt i ich zabijanie jest karalne. Z jednej strony nie można postawić zarzutu, że taki opis ustawy jest kłamstwem. Z drugiej strony, znając ustawę bardziej szczegółowo, trzeba przyznać, że prawdę okrojono do tego stopnia, że uległa znacznemu zniekształceniu.
Po pierwsze, ustawa obejmuje tylko zwierzęta kręgowe. Niewątpliwie najsilniejsze dowody na zdolność do cierpienia istnieją właśnie w odniesieniu do tej grupy, ale nauka bierze już pod uwagę także część zwierząt bezkręgowych (np. ośmiornice), czego ustawa już nie obejmuje.
Po drugie, choć przyznano, że zwierzę nie jest rzeczą, to od razu dodano, że „w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy” (Art 1 ust. 2). Faktycznie, zwierzęta można przecież kupować, sprzedawać, dzierżawić, gubić – jak rzeczy. Zwierzęta domowe mają swoich właścicieli, żywe dzikie są własnością Skarbu Państwa, a dzikie zastrzelone z ręki myśliwego stają się jego własnością.
Po trzecie, najpierw mówimy o ochronie i opiece a następnie, w tejże ustawie, dzielimy zwierzęta na grupy, nie według potrzeb wymagających takiej to a takiej ochrony i opieki, ale według sposobów w jakie zwierzęta używamy (domowe, gospodarskie, laboratoryjne, wykorzystywane do zadań specjalnych, itp). Nieładnie. Ten podział ma swoje konsekwencje. Utrwala „użytkowe” spojrzenie na wszystkie zwierzęta (choć wiele zwierząt „domowych” zostaje ukochanymi członkami rodziny) i zależnie od sposobu używania zwierząt ułożone są przepisy dotyczące warunków utrzymania. Tu zarysowuje się drastyczna różnica podejścia.
Okazuje się, że kiedy warunki w jakich legalnie trzyma się zwierzęta hodowane na mięso, mleko czy jaja niektórzy zastosują do hodowli psów i kotów, wychodzi z tego tzw. pseudohodowla, która jest karalna. Inaczej mówiąc,
warunki w jakich wolno trzymać zwierzęta „gospodarskie” są złe dla psów i kotów ale dziwnym trafem okazują się być właściwe dla kur, świń i krów. Czy kura, zwierzę kręgowe, ma się bardzo dobrze żyjąc w klatce cały rok, podczas gdy kot by cierpiał? Czy świnia unieruchomiona na całe tygodnie w kojcu porodowym ma się świetnie, podczas gdy suka popadłaby w apatię lub depresję? Czy nakręcenie układu rozrodczego kury, by działał parędziesiąt razy szybciej niż u jej przodków jest właściwe, podczas gdy eksploatowanie kotek i suk w taki sposób właściwe by nie było?
Okazuje się, że przypisanie zwierzęcia do danej klasy użytkowania zamyka temat. Użytkowanie związane z zarabianiem pieniędzy ma więcej wspólnego z redukcją kosztów produkcji mięsa, mleka i skór, jaj czy futer niż z dobrą opieką i ochroną. Zwierzęta w tym układzie stają się surowcem lub maszyną, środkiem do biznesowego celu i, nie bójmy się tego słowa, rzeczą. W ten sam układ, tylko zazwyczaj znacznie mniej intensywnie, wchodzą zwierzęta hodowane na towarzyszy i pupilów, dlatego handel nimi mało kogo dziwi, ale zbliżenie warunków hodowli do warunków na fermach wzbudza wybiórcze oburzenie. Taka to opieka.
Po czwarte, czy ktoś słyszał o zasadzie, do której dołączono wyjątki takiego kalibru, że nie można już jej poważnie traktować jako zasady? Tak jest z zakazem zabijania zwierząt. W 2014 roku było w Polsce około 15,5 miliona tzw. zwierząt domowych, ponad 800 mln zwierząt gospodarskich, prawdopodobnie 450 tysięcy zwierząt laboratoryjnych. Statystyki zwierząt, na które mogą polować myśliwi zdobyłam wyłącznie częściowe (7 gatunków – jeleń, daniel, sarna, dzik, lis, zając, bażant) – około 1.5 miliona na wiosnę 2015 roku. Statystyk dotyczących liczby ryb, które się hoduje lub które są zabijane w ramach rybołówstwa i wędkarstwa praktycznie nie ma, bo te zwierzęta liczone są w tonach. Spośród tych wszystkich zwierząt tylko zabijanie zwierząt domowych jest dość restrykcyjnie ograniczone do przypadków uśmiercenia ze względów humanitarnych (np. ciężka, nieuleczalna choroba). W przypadku zwierząt dzikich zwierzęta „łowne” są z zasady przeznaczone do zabicia, a jedynym ograniczeniem jest roczny limit zwierząt do zabicia i pora roku. Jeśli chodzi o zwierzęta „laboratoryjne”, to najprawdopodobniej znakomita większość jest po przeprowadzeniu doświadczeń zabijana. I wreszcie zwierzęta „gospodarskie” – z wyjątkiem koni, których część dożywa swoich dni w fundacjach typu schronisko – wszystkie kury („szczęśliwe” lub nie) hodowane na jajka, wszystkie krowy hodowane na mleko, wszystkie kurczęta, cielęta i prosięta hodowane na mięso, a także całe zaplecze – czyli matki i ojcowie tychże kur i prosiąt – są zabijane.
Regułą jest zabijanie, nie zakaz zabijania. Taka to ochrona.
Kiedy więc chcemy powoływać się na Ustawę o ochronie zwierząt, gdy zwierzętom dzieje się krzywda, pamiętajmy, że mamy w ręku narzędzie o bardzo ograniczonym zakresie działania.
Ustawa przede wszystkim może pomóc zwierzętom domowym, w przypadku pozostałych zwierząt przede wszystkim aprobuje i reguluje ich eksploatację.
Dopóki nie zmienimy w sposób zasadniczy podejścia do wszystkich zwierząt polegającego na potępieniu eksploatacji, dopóty będziemy mieć takie właśnie ustawodawstwo, które odzwierciedla instrumentalny stosunek człowieka do zwierząt.
Katarzyna Biernacka,
weganka, aktywistka prozwierzęca, przez 10 lat działała w Stowarzyszeniu Empatia. Prowadzi bloga: https://slowasawazne.blogspot.com