Czarna Owca Pana Kota

Jak świętować roślinnie?

Jeśli szukacie doskonałego prezentu dla każdego i każdej, weganina i weganki, wegetarianina i wegetarianki, a także, a może w szczególności dla osób jeszcze jedzących zwierzęta, to możecie przestać już szukać! Prezent doskonały został wydany w listopadzie przez Wydawnictwo Marginesy i jest książką kucharską jednej z najbardziej popularnych blogerek kulinarnych w Polsce – Alicji  Rokickiej, autorki wegańskiego bloga Wegan Nerd.

Dla lubiących tradycyjne smaki i regionalne potrawy, tęskniących za smakiem potraw z dzieciństwa, szukających możliwości odtworzenia swojego comfort food po przejściu na wegetarianizm czy weganizm – ta książka to jest po prostu must have! „Świętujemy! Roślinne przepisy na uroczystości i święta” to prawdziwy prezentowy samograj, w dodatku z przyjemną i zachęcającą do jedzenia grafiką i zdjęciami. Książka będzie doskonałym pretekstem do wspólnego z przyjaciółmi czy rodziną gotowania, może się przydać jako zachęta do wypróbowania wegańskich przepisów dla osób obawiających się, że na weganizmie będą „jeść trawę”. Wegan Nerd w swojej książce pokazuje, że jedyne, czego się można na weganie obawiać – to kulinarnej rozpusty!

W książce zostały zweganizowane chyba wszystkie najbardziej popularne przepisy na tradycyjne, świąteczne (nie tylko bożonarodzeniowe, ale i wielkanocne) potrawy. Są przepisy na barszcz z uszkami, rosół, grochówkę, żurek, kulebiaki, pierogi, gołąbki, kluski różnego typu, krokiety, kartacze, boczniaki, steki, gulasze, rolady, strudle, potrawy przypominające smakiem i wyglądem tradycyjne potrawy rybne. A prócz tego wiele przepisów na smakowite pasty, pasztety, zupy i słodkości! Łącznie ponad 100 przepisów podzielonych tematycznie na śniadania, obiady, podwieczorki, zupy, drugie dania i desery.


Wydawnictwo Marginesy reklamuje książkę hasłem „Te święta nie mogą się nie udać”. Jak do tej pory w praktyce wypróbowaliśmy kilka przepisów  są świetne. Jesteśmy przekonani, że jeśli wykorzystacie przepisy z tej książki to  pod względem kulinarnym święta z pewnością będą udane! I to bez względu na to, czy obchodzicie święta, czy traktujecie je jako czas wolny, podczas którego możecie się zrelaksować!

Doskonałym uzupełnieniem dla tej książki, będzie podarowanie bliskim czy przyjaciołom opracowanej przez naszą Fundację „Książki o prawach zwierząt” jako uzupełnienia świątecznego odpoczynku o  etyczne rozważania dotyczące praw zwierząt i weganizmu.  Do czego Was serdecznie zachęcamy – książki można zamówić na naszej stronie: https://locoslocos.com/ksiazka/

Dziękujemy Wydawnictwu Marginesy za przekazanie książki do recenzji!

Fundacja Czarna Owca Pana Kota

12 rad jak przejść z wegetarianizmu na weganizm

Jesteś wegetarianką lub wegetarianinem, już od jakiegoś czasu zastanawiasz się nad wyborem weganizmu? Przedstawiamy Ci kilka ważnych rad, które pomogą Ci płynnie przejść od wegetarianizmu do weganizmu.

1. Zastanów się dlaczego wybrałeś/łaś wegetarianizm?

Czy dla zwierząt, bo nie chciałeś/łaś ich krzywdzić? Jeśli tak, to naturalnym kolejnym krokiem jest wybór weganizmu! Zwierzęta wykorzystywane do produkcji nabiału (mleka, serów) i jajek są przez całe życie eksploatowane i podobnie jak zwierzęta tzw. rzeźne kończą w rzeźni. Ich życie też nie jest bajką – żyją krótko, są narażone na ludzką przemoc, pozbawione możliwości zaspokajania swoich elementarnych potrzeb, rozdzielane z najbliższymi, poddane woli człowieka.

W Polsce rocznie zabija się 800 milionów zwierząt, to 800 milionów powodów by wybrać weganizm.

piglet-1326946_1920

2. Motywuj się!

Najprostszym motywatorem jest powód, dla którego myślisz o wyborze weganizmu. Gdy masz ochotę na coś niewegańskiego – zadaj sobie pytanie: czy moje przyzwyczajenie do danego smaku jest ważniejsze niż życie zwierzęcia, z którego dany produkt powstał?

Dobrymi motywatorami są filmy i książki, zwłaszcza te pokazujące życie społeczne zwierząt, ich zachowania i uczuciowość. Pokazujące, że zwierzęta niczym się od nas nie różnią. Tak samo kochają, myślą, cierpią.

Polecamy opracowane przez nas książki: napisaną wspólnie z Katarzyną Biernacką „Książkę o prawach zwierząt”, „Aktywizm prozwierzęcy. Instrukcja obsługi” oraz „Poza gatunek. Rozmowy o aktywizmie, prawach zwierząt i społeczeństwie” – wszystkie są do pobrania bezpłatnie w formie e-booków na naszej stronie.

10390519_10152452402534805_6371030048321411310_n

3. Szukaj inspiracji!

Śledź profile wegańskich blogów kulinarnych na FB – tam szukaj inspiracji dla smacznych, zdrowych i niedrogich potraw. Koniecznie polub dwa profile: anglojęzyczny profil Finding Vegan, z oszałamiającą liczbą przepisów na oszałamiające potrawy oraz Weganizm, spróbujesz? – profil akcji Stowarzyszenia Empatia, na którym codziennie publikowane są przepisy z ponad 100 polskich wegańskich blogów kulinarnych.

Zajrzyj również na stronę: www.puszka.pl zawiera ona ponad blisko 5 tys. przepisów  na wegańskie potrawy. Zapewniamy Cię będziesz mieć z czego wybierać! Nie będziesz chciała/chciał wychodzić  z kuchni!

Dobrym pomysłem jest też zapisanie się do newslettera akcji Fundacji Viva – Zostań wege na 30 dni!, gdzie wszystkie wysyłane w newsletterze przepisy są roślinne. Obowiązkowo zajrzyj na stronę Owcy – www.wybieramzwierzeta.czarnaowca.org, na której znajdziesz  nie tylko ciekawe przepisy, ale i porady! A może opracujesz sobie swoją własną książkę z przepisami? To dobry pomysł, by zapisywać sprawdzone przepisy i dzielić się z innymi!

Makarūnu gatavo'sana

4.  Weganizuj się we własnym rytmie

To nie są wyścigi – chodzi o to, by zarówno zadbać o zwierzęta, jak i o siebie. Chodzi o to, by robić to co w naszych siłach, tak by jak najlepiej pomóc zwierzętom. Spróbuj od wytyczenia sobie krótkich okresów – np. tygodniowych, dwutygodniowych i zobacz jak sobie radzisz. Powoli będziesz wdrażać się i wyrabiać nowe nawyki, które niebawem staną się oczywiste.

5. Poznaj zamienniki i zaprzyjaźnij się ze sklepami wysyłkowymi

Wypróbuj wegańskie odpowiedniki serów żółtych i mlek, bo takich smaków z reguły najbardziej ludziom brakuje. Serów jest całkiem sporo: najpopularniejszy ostatnimi czasy Violife, który produkuje wegańską mozzarellę, parmezan, cheddar, ser do pizzy, Sheese,  Wilmersburger, ale również nowość w Polsce – GreenVie. Wybór mlek jest jeszcze większy – sojowe, migdałowe, ryżowe, kokosowe…

Jeśli nie mieszkasz w dużym mieście, wszystkie smakołyki kupisz w coraz większej ofercie sklepów internetowych: www.evergreen.plwww.naturalnaspizarnia.pl, www.pureveg.pl, www.skleptofu.pl, www.tofutotu.pl, www.vegekoszyk.pl, www.vegevege.pl, www.urbanvegan.pl. Jeśli chodzi o zakupy kosmetyków dobrym adresem jest: www.sweetpiggy.com.pl.

A może tak wspólnie ze znajomymi zamówicie  smakołyki z wegańskiego sklepu?

6. Jadłospis na początek

Przygotuj jadłospis na pierwszy, drugi, trzeci tydzień weganizmu i od razu zrób  pod niego zakupy, tak by nie było wątpliwości co przez pierwsze tygodnie weganizmu będziesz jeść.

calendar-1231038_1920

7. Żelazny zapas

Dobrym pomysłem jest zrobienie sobie tzw. żelaznego zapasu wegańskich produktów np. gotowych dań obiadowych, wegańskich zamienników serów żółtych, mlek czy gotowych past do pieczywa. Aby w sytuacji kryzysowej, gdy nie masz pomysłu co  ugotować – mieć coś gotowego.

8. Brakuje Ci dawnych smaków?

Nie musisz się bez nich obchodzić! Jeśli brakuje Ci konkretnych potraw poszukaj w Internecie przepisów na ich zweganizowane odpowiedniki – na pewno Cię nie rozczarują! Tęsknisz np. za majonezem – zrób go sam/a według naszego super przepisu – odnajdziesz w nim smak tradycyjnego majonezu.

Eksperymentuj z przyprawami – pomogą Ci osiągnąć smaki za którymi  tęsknisz! Dzięki nim będziesz jeść smacznie i etycznie, wszyscy będą zadowoleni i Ty i zwierzęta!

majonez

9. Integruj się!

Dołącz do lokalnych grup wegan w mediach społecznościowych – oczywiście, o ile już tam nie jesteś;). Uczestnicz w wydarzeniach promujących weganizm i prawa zwierząt, poznawaj ludzi o podobnych wartościach. Zachęcaj do wspólnego gotowania wegańskich potraw znajomych, przyjaciół, partnera/partnerkę, rodzinę  – wspólne gotowanie sprawia dużo radości, a może ktoś z nich zainspiruje się i razem z Tobą przejdzie na weganizm?

ds

10. Nie zniechęcaj się!

Może się zdarzyć, że podwinie Ci się noga – zjesz coś niewegańskiego, bo zatęsknisz za dawnym smakiem, albo czegoś nie doczytasz na etykiecie.  Zdarza się. Pamiętaj że wybrałeś/łaś weganizm dla zwierząt i dla siebie. Nie musisz być idealny/na, ale staraj się!

Nie poddawaj się i nie zniechęcaj  tylko dlatego że coś Ci się raz nie udało – początki są zawsze trudne. W weganizmie chodzi o to, by możliwie najbardziej ograniczyć krzywdę zwierząt.

Warto przeczytać dwie książki:  „Siła nawyku” Charles Duhigg i „Siła woli” Roy F. Baumeister.

11. Oceniaj postępy!

Zrób sobie krótkie podsumowanie pierwszych dni na weganizmie – zastanów się co się udało, nad czym musisz jeszcze popracować.

I na koniec….

12. Ważne słowo na E – etyka

Weganizm to nie tylko jedzenie:  zwierzęta wykorzystuje się również do produkcji ubrań,  butów, testuje się na nich leki, detergenty i kosmetyki (np. na rynek chiński), dlatego zwracaj uwagę też na to co kupujesz i w co się ubierasz.

Weganizm to nie tylko troska o prawa zwierząt, ale też o prawa ludzi, którzy również są zwierzętami.  Starajmy się być etyczni/e również dla ludzi i nie wspierać korporacji które np. wykorzystują pracowników i zwalczają związki zawodowe.  Doskonale można się bez produkowanych przez nich produktów obejść, pamiętaj, że solidarność z ludźmi i zwierzętami jest naszą bronią!

Powodzenia!

Aśka Wydrych

Więcej praktycznych porad dotyczących życia na weganizmie znajdziesz na naszej stronie: www.wybieramzwierzeta.czarnaowca.org.

Dlaczego wegetarianie powinni przejść na weganizm. Wegetarianki zresztą też

Wegetarianizm otwiera oko na eksploatację zwierząt hodowanych na mięso i zamyka oko na eksploatację zwierząt hodowanych dla mleka i jaj. Z punktu widzenia etyki to bardzo dziwna postawa, szczególnie jeśli już wiemy, co kryje się za szklanką mleka i jajkami.

jaja od kur niosek

Czy można nie wiedzieć, co dokładnie stoi za produkcją mleka i jaj? W naszym społeczeństwie można. Przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze, jesteśmy od dzieciństwa karmieni idyllicznymi, niedokończonymi opowieściami. Po drugie, szowinizm gatunkowy spycha na dalszy plan zainteresowanie prawdziwym losem zwierząt, które jako społeczeństwo eksploatujemy.

O co chodzi z idyllicznymi, niedokończonymi opowieściami? To cała produkcja książeczek i filmów dla dzieci, które zapychają naszą wyobraźnię obrazami szczęśliwych krów dających mleko i kur, których naturalną cechą jest regularne znoszenie jajek. Do tego łąka, kwiaty i uśmiechnięty gospodarz. Informacja, że mleko to laktacja, którą poprzedziła ciąża i poród pojawia się rzadko, a jeśli już to nie jest akcentowana i rozwijana. Informacje dotyczące selekcji hodowlanej, która z krów i kur uczyniła maszyny do produkcji mleka i jajek nie pojawiają się już w ogóle. Pozostajemy w błogiej niewiedzy co do faktu, że jeszcze 100 lat temu krowy miały trzy razy mniejsze laktacje niż obecnie i że kury znosiły trzy razy mniej jajek. Dla porównania dodam, że podczas gdy współczesne kury znoszą rocznie 200–300 jaj, to ich dzikie krewniaczki (kurowate) najwyżej paręnaście. Pozostajemy nieczuli (i nieczułe) na choroby wynikające z takiego przeciążenia, bo wydaje nam się, że to matka natura stworzyła „krowę mleczną” i „kurę nioskę”.

wymiona pełne mleka

Opowieści są niedokończone, bo zwierzęta na kartach książeczek pozostają w wiecznej teraźniejszości – nie starzeją się, nie chorują i nie umierają. Jeśli w ogóle cielę ssie mleko matki, to narrator nie opowiada nam co dzieje się dalej z takim cielakiem (córka krowy, jeśli będzie płodna, podzieli los matki, a syn krowy zostanie podtuczony i zabity w rzeźni). Jeśli krowa z dużym wymieniem pasie się na łące, to narrator nie opowiada nam, że po kilku takich laktacji również skończy ona w rzeźni. Z kolei kury po prostu dziobią sobie trawkę i znoszą jajka. Narrator nie uważa za stosowne napomknąć, że gospodarz nie uśmiecha się już tak szeroko do zwierząt „darmozjadów”. Kury, które przestały znosić odpowiednią liczbę jajek, nie są mile widziane na fermie, gdzie zwierzę musi się opłacać. One także trafiają pod nóż lub jadą do rzeźni.  Idylliczne, niedokończone opowieści stosuje się też w reklamie produktów odzwierzęcych. Mamy czuć się dobrze, a produkty mają nam się dobrze kojarzyć. Książeczki i reklama nie nawiązują już w ogóle do współczesnego oblicza ferm, gdzie zwierząt pod „opieką” właściciela jest parędziesiąt lub parę tysięcy.

Równocześnie szowinizm gatunkowy stwarza przestrzeń, w której interesowanie się losem eksploatowanych zwierząt nie jest mile widziane. Wegetarianie, którzy przezwyciężyli szowinizm interesując się zwierzętami hodowanymi na mięso (konfrontując się na przykład z obrazami z rzeźni), popadają znowu w sidła szowinizmu gatunkowego, gdy nie podejmują tematu zwierząt, z których eksploatacji nadal korzystają. To paradoks, który nazywam roboczo „syndromem jednego oka szeroko otwartego i drugiego oka mocno zamkniętego”. Też przez to przechodziłam, więc wiem z własnego doświadczenia, że jest to możliwe. Wiem też, że nie ma to etycznego sensu.

Jakie objawy ma ten syndrom? Pomaga kojarzyć rzeźnię wyłącznie ze zwierzętami hodowanymi na mięso, podczas gdy kończą w niej także krowy hodowane dla mleka, ich dzieci i kury hodowane dla jajek.  Pomaga widzieć wyraźnie krzywdę zwierząt hodowanych na mięso i równocześnie umieszczać krowy hodowane na mleko i kury na jajka w wiecznej teraźniejszości (w ten sposób nie myślimy, co je czeka). Syndrom pomaga pomstować z jednej strony na ludzi, którzy jedzą mięso, a z drugiej na wegan, którzy – nie wiedzieć czemu – zrównują kanapkę z wędliną z kanapką z serem żółtym. Syndrom ten pomaga zachować status quo. Robi to dość skutecznie. Wielu ludzi, którzy przeszli na wegetarianizm nigdy nie przechodzą na weganizm, bo uważają to za coś ekstremalnego, niepotrzebnego, nadmiernie ascetycznego, itp. Wielu wegetarian, którzy przechodzą w końcu na weganizm, robią to dopiero po 10, 20 czy nawet 30 latach.

Jeśli sprzeciwiamy się eksploatacji zwierząt, właściwym wyborem jest weganizm, a więc w praktyce dieta roślinna, odzież bez skóry, wełny, futra czy jedwabiu, kosmetyki i środki czystości bez produktów odzwierzęcych i nietestowane na zwierzętach oraz rozrywka, która nie karmi się krzywdą zwierząt. Trzeba po prostu otworzyć to drugie oko.

Katarzyna Biernacka,
weganka, aktywistka prozwierzęca, przez 10 lat działała w Stowarzyszeniu Empatia. Prowadzi bloga: https://slowasawazne.blogspot.com

14 mitów na temat zwierząt

Mity na temat zwierząt funkcjonują w naszym codziennym życiu, część z nich jest zwykłymi przesądami, część uprzedzeniami, jeszcze inne sprawiają wrażenie jakby pochodziły z jakiegoś trzeciorzędnego horroru. Część osób się z nich śmieję, inne traktują je całkiem serio. Łączy, je to, że czynią zwierzętom dużo szkody. Pokazujemy Wam najpopularniejsze i rozwiewamy je.

1. Ryby są głupie i nie czują

Najnowsze badania dowodzą, że ryby porozumiewają się między sobą oraz tworzą skomplikowane struktury społeczne.  Są wyposażone w mózg, rdzeń kręgowy, sieć nerwów i receptory bólu. Ryby czują i zapamiętują ból.  Odczuwają go podobnie jak psy czy koty – jeśli myśl o skrzywdzeniu i zjedzeniu zwierzęcia domowego wywołuje w Tobie opór, podobny opór powinna wywołać myśl o postawieniu ryby w podobnej sytuacji. Niestety, jako ludzie wciąż wiemy bardzo mało o rybach i ich nie doceniamy.

Więcej o rybach w prezentacji Stowarzyszenia Empatia.

ryby są głupie – mity na temat zwierząt

2. Ptasi móżdżek

Często słyszmy, że ptaki są głupie. Dużo osób w ten sposób usprawiedliwia ich zjadanie (np. kur, gęsi, indyków, ale też gołębi). W rzeczywistości ptaki wykazują spryt i inteligencję. Tworzą przyjaźnie, związki, zdradzają, bawią się i przeżywają żałobę. Kolejne upublicznione wyniki badań wskazują, że ptaki należą do najinteligentniejszych stworzeń na ziemi, przechodzą również tzw. test lustra.  Według badań nowozelandzkich naukowców z University of Auckland ptaki należące do krukowatych mają inteligencję na poziomie 7-letniego dziecka ludzkiego. Ptaki te z łatwością posługują się narzędziami – ba, potrafią je nawet wytwarzać. Dzielą się także między sobą wiedzą! Krukowate posługują się językiem gestów – np. za pomocą dzioba pokazują innym co należy zrobić.

Jednak nie tylko krukowate są bardzo inteligentne – podobnie papugi i gołębie. Naukowcy z Uniwersytetu Wiedeńskiego udowodnili, że ptaki myślą abstrakcyjnie i potrafią przyporządkowywać przedmioty do szerszych kategorii.  Mają także doskonałą pamięć, pamiętają osobniki, z którymi miały kiedyś kontakt nawet po kilku latach, podobnie zapamiętują ludzi. Kto wie czym jeszcze zaskoczą nas ptaki?

ptasi móżdżek – mity na temat zwierząt

3. Świnie są brudne

Świnie to bardzo dbające o czystość zwierzęta, załatwiają się tylko w jednym określonym miejscu. Uwielbiają kąpiele. Tarzanie się w błocie i piasku ma na celu ochronę wrażliwej skóry przed promieniami słonecznymi oraz insektami. Niestety to człowiek w hodowlach stworzył im warunki, w których nie mają możliwości dbać o higienę.
Z badań Michała Bilewicza wynika, że osoby jedzące zwierzęta dostosowują swoje przekonania na temat zwierząt do swoich nawyków żywieniowych. I tak osoby zjadające zwierzęta rzadziej niż weganie czy wegetarianie przypisywali zwierzętom zdolność do przeżywania emocji, okazywania uczuć i cierpienia. Uważali zwierzęta zjadane w naszej kulturze (np. świnie, kury) za mniej odczuwające niż zwierzęta niejadane w naszej kulturze (np. psy, koty).

świenie są brudne – mity na temat zwierząt

4. Ptaki, zwłaszcza gołębie roznoszą choroby

Ptaki chorują na wiele chorób, podobnie jak inne zwierzęta, w tym ludzie.  Ponadto podobnie jak ludzie ptaki są żywicielami licznych pasożytów.  Większość chorobotwórczych mikroorganizmów oraz pasożytów jest  swoista dla ptaków lub poszczególnych ich gatunków – ludzie się nimi nie zarażą. Mając świadomość tego wystarczy zachować podstawowe zasady higieny, by mieć praktycznie pewność, że nic nam nie grozi. Potwierdza to też szef Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie – Jan Banaś, który powiedział wyraźnie, że przez lata swojej pracy nie zetknął się ani razu z zakażeniem pacjenta przez gołębia czy jego odchody.

Więcej na ten temat na naszym blogu we wpisie Strach ma wielkie oczy.

5. Koty nie powinny przebywać razem z kobietami w ciąży

Jest to jeden z bardziej szkodliwych przesądów. Od lat pokutuje przekonanie, że kobiety w ciąży nie powinny mieć styczności z kotami, bo mogą się od nich zarazić toksoplazmozą.  Skutkuje to wieloma zwierzęcymi tragediami – porzuceniami kotów przez swoich dotychczasowych opiekunów. Toksoplazmoza jest wywoływana przez pierwotniaka Toxoplasma gondii.

Przeprowadzone w Wielkopolsce badania ciężarnych kobiet wykazały, że zdecydowana większość kobiet zainfekowanych toksoplazmą (81,0%) nie posiadała kota w domu.  Główną przyczyną zakażenia jest spożywanie surowego lub niedogotowanego,  mięsa, a także wędlin zawierających cysty pasożyta, , zjedzenie nieumytych, owoców lub warzyw, zabrudzonych kałem lub moczem chorych zwierząt. Możliwe są dwa typy zarażenia – przed ciążą i w trakcie ciąży. Aby uniknąć zakażenia należy stosować się do kilku prostych zaleceń – nie należy spożywać mięsa surowego, półsurowego, najlepiej w ogóle zrezygnować z mięsa, które się ciężko trawi i jest niezdrowe. W przypadku zachowywania podstawowej higieny, zakażenia toksoplazmozą są bardzo rzadkie.

Jak zrezygnować z jedzenia mięsa i produktów odzwierzęcych dowiesz się na naszej stronie Wybieram zwierzęta!

6. Krowy dają mleko przez całe swoje życie

Krowy tak jak inne ssaki dają mleko, aby wykarmić swoje dziecko, a więc tylko i wyłącznie po urodzeniu cielaka. Po to, abyśmy mieli mleko potrzebne jest poddanie krowy  sztucznemu zapłodnieniu i urodzenie cielaka. Na fermach, w hodowli zwierząt na jedzenie – okres laktacji został sztucznie wydłużony. Cielaki zabiera się od matki praktycznie zaraz po urodzeniu, co powoduje rozpacz matki i dziecka. Po trzech miesiącach od odebrania cielaka, krowy są ponownie sztucznie zapładniane (sztuczna inseminacja). Krowy doi się nawet trzy razy dziennie, by pozyskać jak najwięcej mleka.

Krowy dają mleko przez całe swoje życie – mity na temat zwierząt

7. Nie można dotykać młodych ptaków – potem rodzice je odrzucą

Ptaki mają kiepski węch – są wzrokowcami i słuchowcami, nie ma potwierdzonych  badań dotyczących odrzucania piskląt przez rodziców.

O sytuacjach, w których należy się zająć pozbawionym opieki pisklęciem możecie przeczytać na naszym blogu we wpisie Zabierać czy nie zabierać.

8. Ptaki lubią jeść chleb

Ptaki absolutnie nie powinny jeść chleba. Chleb zawiera sól, która niszczy nerki ptaków. Ptaki powinny otrzymywać karmę adekwatną do typu diety – ptaki owadożerne – owady i robaki, ptaki ziarnojady – ziarna.

 Ptaki lubią jeść chleb – mity na temat zwierząt

9. Jeże jedzą jabłka

Jeśli widzimy obrazek jeża zazwyczaj ma on na swoim grzbiecie jabłko. Jest to oczywiście niemożliwe. Kolce jeża są zbyt delikatne,  aby utrzymać owoc. Ponadto jeże to owadożercy, a więc w ich menu jabłka się nie pojawiają, albo pojawiają się bardzo sporadycznie.

jeże jedzą jabłka – mity na temat zwierząt

10. Szczury posiadają w ogonach truciznę , która jest dla człowieka zabójcza

Jest to tak absurdalne twierdzenie, że trudno się w ogóle do niego odnosić. Szczur to nie wąż, nie posiada w sobie trucizny.

11. Nietoperze wysysają krew

Te urocze zwierzęta żywią się roślinami, owocami i owadami, krew ludzka nie jest dla nich atrakcyjna. W przyrodzie funkcjonują tylko 3 gatunki nietoperzy żywiących się krwią małych ssaków – żyją one w Ameryce Południowej i nie atakują ludzi. Nietoperze prowadzą nocny tryb życia,  mają skomplikowaną morfologię oraz reprezentują nieprzeciętne umiejętności  np. echolokacyjne, więc od zawsze niepokoiły ludzi. Spowodowało to powstanie wielu szkodliwych wyobrażeń na ich temat.

Więcej o nazywaniu zwierząt szkodnikami możesz dowiedzieć na naszym blogu we wpisie Zwierzę to nie szkodnik.

nietoperze wysysają krew – mity na temat zwierząt

12. Czarne koty przynoszą pecha

Wręcz przeciwnie, przynoszą szczęście. I każdy koci opiekun to potwierdzi!

13. Króliczka łapka przynosi szczęście

Króliczka łapka faktycznie przynosi dużo radości, ale pod jednym warunkiem, że jest w komplecie z pozostałymi żywymi częściami królika.

14. Kotka/suczka musi przynajmniej raz urodzić

Jeden z bardziej rozpowszechnionych mitów – szczególnie szkodliwy, bo rozpowszechniany przez niektórych weterynarzy 'starej daty”. Nowe wytyczne weterynaryjne wskazują wyraźnie na zalety sterylizacji suk i kotek. Dzięki sterylizacji zwierzęta unikają m.in. ropomacicza.  Sterylizując zwierzęta dbamy też o zahamowanie bezdomności zwierząt. Rozmnażając zwierzęta nigdy nie wiemy co stanie się z dziećmi naszej kotki czy suczki. A ich los może być niewesoły.

Mamy nadzieję, że rozwialiśmy/łyśmy Wasze wątpliwości!

Agnieszka Tokarczyk