Czarna Owca Pana Kota

Razem z Ekostrażą zaczynamy nowy projekt strażniczy!

Po 5 latach od przeprowadzenia pierwszego w Polsce monitoringu egzekucji zapisów Ustawy o ochronie zwierząt razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż wracamy do tego tematu.

Raport z monitoringu wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania „ Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami”  upubliczniliśmy w 2016 roku. Od tego czasu pojawiła się nowelizacja Ustawy o ochronie zwierząt, a zastępca Prokuratora Generalnego rozesłał do podległych mu prokuratorów wytyczne odn. prowadzenia spraw z Ustawy o ochronie zwierząt.

Czy coś się zmieniło od tego czasu? Czy zmiana ustawy i wytyczne Prokuratury Generalnej wpłynęły na egzekucje zapisów karnych z Ustawy o ochronie zwierząt? Czy dane podawane przez Ministerstwo Sprawiedliwości nt. wzrostu aktów oskarżeń po nowelizacji są prawdziwe?

Mówimy: sprawdzamy.

A ty nam możesz w tym pomóc: zostań jawnym/ną obserwatorem/rką sądów, uczestnicz w rozprawach i monitoruj działalność sądów albo prowadź dla nas monitoring Internetu. Wypełnij formularz zgłoszeniowy  – zgłoś się już teraz!

W trakcie projektu przeprowadzimy ponownie monitoring tych instytucji, które monitorowaliśmy w latach 2014-2016: będą to wszystkie komendy wojewódzkie policji i  1/3 wszystkich w Polsce sądów i prokuratur rejonowych – łącznie prawie 300 instytucji.

Co jeszcze będziemy robić? Przeczytasz o tym już niebawem na podstronie projektu!

Projekt „Mają prawa? Sprawdzamy” realizowany jest dzięki dotacji otrzymanej w ramach Programu Aktywni Obywatele – Fundusz Krajowy.

W imieniu zwierząt

Karoliny Kuszlewicz, autorki książki „Prawa zwierząt. Praktyczny przewodnik” chyba nie trzeba przedstawiać: adwokatka, autorka bloga W imieniu zwierząt i przyrody – głosem adwokata, obecna wszędzie, gdzie zwierzęta potrzebują pomocy, gdzie trwa walka o zwierzęta, nie tylko te domowe, ale wszystkie, osoba, dla której żadne zwierzę nie jest mało ważne czy nieistotne, kobieta, która swoją ciężką pracą doprowadziła do wydania w 2016 roku ważnego wyroku Sądu Najwyższego, w którym uznano, że przetrzymywanie karpi w reklamówkach bez dostępu do wody to znęcanie się nad nimi.  Teraz Karolina Kuszlewicz napisała książkę.

Nie jest to zwykła prawnicza publikacją, ale książką, w której autorka dzieli się swoimi przemyśleniami, pokazuje, że będąc prawnikiem, niekoniecznie trzeba być zapatrzonym w ustawy, ale też (a może przede wszystkim) mieć otwarte serce na innych. Nie bez powodu jako motto dla swojej pracy autorka wybrała cytat z dr Melanie Joy:

aby zakwestionować niesprawiedliwość wszędzie, musimy praktykować sprawiedliwość wszędzie: na ulicach, na sali sądowej i na własnych talerzach.

I autorka to robi. Książka Karoliny Kuszlewicz jest ważną pozycją na rynku książek dotyczących zwierząt i prawnej ich ochrony, autorka bowiem wyraźnie pisze o przemocy legalnej i nielegalnej, jakiej doświadczają zwierzęta, o całej masie zwierząt przezroczystych i zabijanych i cierpiących w majestacie prawa – w rzeźniach, na fermach futrzarskich, w laboratoriach i na polowaniach, zwierzętach wykorzystywanych do pracy w służbach mundurowych. Porusza wiele kwestii dotychczas pomijanych i nieoczywistych, jak choćby, gdy pisze o zwierzętach jako ofiarach przemocy domowej czy swoim sprzeciwie wobec agresji słownej i nawoływań do linczu wobec osób krzywdzących zwierzęta, z czym przecież często spotykamy się w mediach społecznościowych.

Czytając książkę Karoliny Kuszlewicz, z ogromną radością zauważyliśmy, że w wielu miejscach swojej książki odwołuje się do wyników naszych, jak i przeprowadzonych wspólnie ze Stowarzyszeniem Ekostraż monitoringów; wymiaru sprawiedliwości, organów ścigania w zakresie egzekwowania zapisów Ustawy o ochronie zwierząt, wykonywania wyroków z Ustawy o ochronie zwierząt, oraz monitoringu pracy zwierząt w służbach mundurowych. Bardzo się cieszymy, że przychyla się do naszych wniosków z monitoringów i zgadza z naszymi rekomendacjami i postulatami dotyczącymi zmian w prawie.

Najważniejszym postulatem jest, by zapisy Ustawy o ochronie zwierząt zostały tak zmienione, by również w przypadkach działania w tzw. zamiarze ewentualnym osoby dopuszczające się krzywdzenia zwierząt, ponosiły konsekwencje swoich działań i zostały ukarane adekwatnie do krzywdy wyrządzonej zwierzęciu.

Szerzej piszemy o tym na naszym blogu  i na stronie petycji dotyczącej postulowanych przez nas zmian w Ustawie  (koniecznie ją podpisz!).

Książka „Prawa zwierząt. Praktyczny przewodnik” to zaangażowany i przyjazny zwierzętom głos w sprawie obecnie obowiązującego prawa, Ustawy o ochronie zwierząt i kierunku, w jakim powinna iść zmiana prawna w najbliższym czasie. To książka, która będzie nieocenioną pomocą zarówno dla aktywistów z organizacji prozwierzęcych, osób prywatnych, które samotnie walczą o zwierzęta pod swoją opieką, ale też dla przedstawicieli organów ścigania, wymiaru sprawiedliwości, jak i administracji publicznej (bo jak pokazują nasze monitoringi, w tej grupie są problemy ze znajomością i poprawną interpretacją Ustawy o ochronie zwierząt). Bardzo zachęcamy do uważnego czytania i korzystania z niej w życiu codziennym dla dobra zwierząt!

Tylko do końca marca 2020 roku możecie ze specjalnym rabatem kupić książkę „Prawa zwierząt. Praktyczny przewodnik” Karoliny Kuszlewicz na stronie Wydawnictwa Wolters Kluwer. Wystarczy, że podacie hasło: ZWIERZĘTA w momencie składania zamówienia, a kupicie książkę z rabatem 17%.

Fundacja Czarna Owca Pana Kota

Ruszyliśmy z kampanią Głosuj dla zwierząt!

Wiele spraw z zakresu ochrony zwierząt nie zostało w Polsce dotychczas rozwiązanych z szacunkiem dla zwierząt. Funkcjonująca obecnie Ustawa o ochronie zwierząt ma wiele wad. Mimo, że obowiązuje od ponad 20 lat nie udało się przeforsować nawet najbardziej elementarnych zmian w niej, takich jak: zakaz utrzymywania psów na łańcuchach czy wykorzystywania zwierząt w cyrkach.  Dla nas dodatkowo jako organizacji prowadzącej działania strażnicze w zakresie ustawodawstwa dotyczącego zwierząt ważne jest, że wymiar sprawiedliwości i organy ścigania, korzystając z nieprecyzyjnych przepisów Ustawy o ochronie zwierząt, lekceważą przestępstwa na zwierzętach.

Dlatego ruszyliśmy z naszą nową kampanią Głosuj dla zwierząt. Chcemy zachęcić Cię, byś wysłał/wysłała apel do przedstawicieli/lek partii, którą popierasz i na którą chcesz głosować w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Zachęć ich poprzez naszą stronę www.czarnaowca.org/glosuj do włączenia kwestii ochrony zwierząt do ich programu politycznego.

Na naszej stronie możesz też sprawdzić, co poszczególne partie mówią o swoich planach dotyczących prawnej ochrony zwierząt – zapytaliśmy je o to.

Nasza inicjatywa jest apolityczna, nie wskazujemy partii, na które należy głosować. Ocenę stosunku do prawnej ochrony zwierząt pozostawiamy Wam –  wyborcom i wyborczyniom. Nam zależy na tym, aby partie polityczne zaczęły uwzględniać temat ochrony zwierząt w swoich programach wyborczych i dostrzegły, że jest to temat ważny dla ich wyborców.

Nasz pomysł kampanii został sfinansowany w ramach dotacji otrzymanej w ramach Programu Demokracja w Działaniu Fundacji im. Stefana Batorego

10 lat Owcy – jak to szybko minęło!

Co zrobiliśmy w ciągu tych wszystkich lat działania dla zwierząt? Postanowiliśmy na okrągłą rocznicę wszystko podliczyć i zebrać w jednym miejscu! Zachęcamy do czytania!

Bezpośrednia pomoc zwierzętom

  • udzieliliśmy pomocy ponad 600 zwierzętom (liczymy je dopiero od 5 lat), w tym przywróciliśmy na wolność ok. 500 ptaków, znaleźliśmy dobre domy dla ponad 100 zwierząt domowych, na stałe opiekujemy się ponad 50 ptakami, które nie mogą wrócić na wolność ze względu na urazy i przewlekłe choroby;
  • opracowaliśmy kilka poradników na temat tego, jak reagować, gdy znajdzie się potrzebujące pomocy zwierzę, jak pomagać zwierzętom, jak rozróżniać potrzebujące pomocy zwierzę itp. Wszystkie są dostępne na naszej stronie: www.czarnaowca.org;
  • wybudowaliśmy domek z wolierą dla pokrzywdzonych i schorowanych ptaków, które nie mogą wrócić na wolność,
  • wybudowaliśmy wolierę wewnętrzną dla sierpówek;
  • udzieliliśmy setek porad z zakresu ratowania i opieki nad zwierzętami dzikimi osobom na terenie całego kraju i za granicą;
  • zbudowaliśmy i rozdystrybuowaliśmy bezpłatnie 247 domków dla bezdomnych kotów;
  • przeprowadziliśmy 44 warsztaty budowy domków dla bezdomnych kotów i zwierząt dzikich, w których uczestniczyło ponad 2 tys. osób;
  • współorganizowaliśmy zbiórki i transporty karmy i leków na Ukrainę do strefy wojny;

Działania strażnicze

  • od 2012 roku przeprowadziliśmy 5 monitoringów, w tym 3 wspólnie ze Stowarzyszeniem EKOSTRAŻ;
  •  opracowaliśmy 5 raportów z działań strażniczych, w tym 3 wspólnie ze Stowarzyszeniem EKOSTRAŻ  z monitoringu wymiaru sprawiedliwość i policji w zakresie egzekucji zapisów Ustawy o ochronie zwierząt oraz wykonywania kar orzeczonych  z Ustawy o ochronie zwierząt. Wszystkie raporty są dostępne na naszej stronie;
  •  razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż opracowaliśmy bezpłatną platformę e-learningową z Ustawy o ochronie zwierząt www.zwierzetaiprawo.org przeznaczoną dla przedstawicieli/lek wymiaru sprawiedliwości, Policji, organizacji prozwierzęcych oraz mediów;
  • razem z Ekostrażą opracowaliśmy algorytm postępowania dla Policji w przypadku zgłoszenia zdarzenia z udziałem zwierząt;
  • razem z Ekostrażą opracowaliśmy e-booka „Jak reagować w przypadku niehumanitarnego traktowania zwierząt?”  skierowanego do osób prywatnych i przedstawicieli/lek organizacji prozwierzęcych;
  • razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż szkoliliśmy policjantów/tki – na organizowanym przez Wydział Administracji Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie seminarium opowiadaliśmy o wynikach monitoringu,  koniecznych zmianach w prawie i efektywnym stosowaniu Ustawy o ochronie zwierząt;
  • razem z Ekostrażą zorganizowaliśmy w Warszawie konferencję prezentująca wyniki monitoringu i debatę specjalistów na temat zmiany prawa ochrony zwierząt na bardziej efektywne oraz możliwości egzekwowania go od przedstawicieli sądownictwa, prokuratur i służb mundurowych;
  • opiniowaliśmy proponowane przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmiany w Ustawie o ochronie zwierząt , rozmawialiśmy z Ministerstwem Sprawiedliwości i Prokuraturą Krajową na temat koniecznych zmian w Ustawie o ochronie zwierząt;

Działania edukacyjne i prowegańskie

  • opracowaliśmy i wydaliśmy 4 pionierskie w Polsce książki o prawach zwierząt, w tym wznowiliśmy zaktualizowaną Książkę o prawach zwierząt. Książki w formie elektronicznej są do pobrania na naszej stronie;
  • opracowaliśmy i wydaliśmy 2 komiksy o zwierzętach dla dzieci oraz pierwszą w Polsce grę planszową na temat praw zwierząt. Komiksy są do pobrania w formie elektronicznej na naszej stronie.
  • przetłumaczyliśmy na język rosyjski Książkę o prawach zwierząt;
  • nakręciliśmy 4 filmy dokumentalne o sytuacji zwierząt, aktywizmie, w tym film poświęcony sytuacji zwierząt i aktywistów prozwierzęcyh na Białorusi;
  • zrealizowaliśmy 5 spotów reklamowych;
  • stworzyliśmy stronę www.wybieramzwierzeta.czarnaowca.org promująca wybór diety roślinnej w języku polskim, angielskim i rosyjskim;
  • organizowaliśmy warsztaty kulinarne promujące dietę roślinną;
  • zorganizowaliśmy 30 szkoleń i spotkań profesjonalizujących dla osób chcących działać na rzecz zwierząt;
  • przeprowadziliśmy ponad 100 warsztatów empatyczności dla ponad 2 tys. dzieci;
  • zorganizowaliśmy 38 spotkań otwartych na temat praw zwierząt , w tym 12 w ramach cyklu „Inne Zwierzęta” realizowanego razem ze Stowarzyszeniem Empatia;
  • prowadziliśmy kurs Odczytywanie teorii praw zwierząt – kurs praktyczny;
  • współorganizowaliśmy pierwszą w Polsce Veggie Parade i Marsz (nie)Milczenia, a także akcję portretową Stowarzyszenia Empatia „Jestem zwierzęciem. Czuje, myślę. Chce żyć” w Krakowie razem z innymi organizacjami organizowaliśmy w Poznaniu Animal Love Parade;
  • braliśmy udział w kilkudziesięciu festiwalach, wydarzeniach, spotkaniach aktywnie promując prawa zwierząt i diety roślinne;
  • nasi aktywiści napisali kilkanaście artykułów dotyczących praw zwierząt i wielokrotnie zabierali głoś w mediach ogólnopolskich w sprawach dotyczących relacji ludzi ze zwierzętami.

Wsparcie i profesjonalizacja polskich, ukraińskich i białoruskich aktywistów/tek prozwierzęcych

  • wsparliśmy 43 polskie organizacje prozwierzęce, 4 białoruskie i 3 ukraińskie, przekazując im kompleksową wiedzę i umiejętności, by mogły działać lepiej dla zwierząt;
  • zorganizowaliśmy 41 warsztatów i szkoleń profesjonalizujących dla organizacji prozwierzęcych z Polski;
  • zorganizowaliśmy 20 warsztatów, szkoleń, spotkań profesjonalizujących dla organizacji prozwierzęcych z Białorusi i Ukrainy;
  • zorganizowaliśmy 3 wizyty studyjne w Polsce dla 31 aktywisótw i aktywistek z Ukrainy i Białorusi;

Co naszym zdaniem było najważniejsze w naszych działaniach?

Wszystkie były ważne! Jednak szczególną radością nieporównywalną z niczym innym napełnia nas uratowanie życia tylu zwierzętom!  Cieszymy się, że nasze publikacje były czytane, że mogliśmy się dzielić wiedzą i inspirować ludzi do zmiany. Ogromne znaczne ma dla nas prowadzenie działań strażniczych i ich efekty – rozpoczęcie medialnej dyskusji o problemach z egzekucją kar z Ustawy o ochronie zwierząt, przestępstwach wobec zwierząt i ich należytym karaniu, wnoszenie przez posłów i posłanki interpelacji na bazie naszych raportów, zainteresowanie naszymi raportami Najwyższej Izby Kontroli i wydanie przez Zastępcę Prokuratora Generalnego w maju 2016 roku rekomendacji dla podległych mu prokuratorów nt. standardów prowadzenia spraw z zakresu Ustawy o ochronie zwierząt.

Jak finansujemy nasze działania?

Dzięki pieniądzom z grantów mogliśmy wydawać książki, kręcić filmy, prowadzić działania strażnicze, opracowywać raporty, stworzyć platformę e-learningową z Ustawy o ochronie zwierząt, szkolić wolontariuszy i aktywistów prozwierzęcych z organizacji prozwierzęcych z całej Polski, ale też Ukrainy i Białorusi. Ponowne wydanie Książki o prawach zwierząt sfinansowaliśmy dzięki darowiznom od osób prywatnych.

Zwierzęta, które do nas trafiają, leczymy i utrzymujemy dzięki 1% i darowiznom osób prywatnych. Dzięki nim mogliśmy łącznie uratować życie ponad 600 zwierzętom, a także zacząć tworzyć miejsce, w którym zwierzęta, które nie mogą wrócić na wolność, będą mogły bezpiecznie dożywotnio przebywać.

Jak można nam pomóc?

Możemy dalej działać na takim wysokim poziomie jak dotychczas, ale potrzebujemy do tego Twojej pomocy i regularnego wsparcia! Dzięki Tobie będziemy mogli dalej działać dla zwierząt!

Jak możesz nam pomóc;

➡ podaruj nam swój 1%: https://locoslocos.com/1-procent/

➡ wesprzyj nas darowizną  – jednorazową, ale najlepiej ustaw stałe polecenie przelewu: https://locoslocos.com/wspieram/

➡ zaadoptuj wirtualnie jednego z naszych stałych podopiecznych:  https://locoslocos.com/adopcje/

➡ ustaw dla Owcy zbiórkę urodzinową i zachęć znajomych do jej wsparcia: https://www.facebook.com/fund/CzarnaOwcaPanaKota/

➡ robiąc zakupy w Internecie korzystaj z portalu www.Fanimani.pl i wybierz do wsparcia naszą organizację: https://fanimani.pl/fundacja-czarna-owca-pana-kota/

➡ pomóż nam wydać ponownie „Książkę o prawach zwierząt”:  https://locoslocos.com/ksiazka

Masz inny pomysł? Skontaktuj się z nami na maila: fundacja@locoslocos.com

Pozdrawiamy i dziękujemy za pomoc,

Załoga Fundacji Czarna Owca Pana Kota

Za nami kolejny rok działań dla zwierząt – podsumowanie 2018

W 2018 roku Owca obchodziła 9 lat swojej działalności dla zwierząt. To był dobry rok!

Dzięki Waszym darowiznom, wirtualnym adopcjom i pieniądzom z 1%;

– wybudowaliśmy wolierę dla kolejnych ptaków – tym razem sierpówek.

– byliśmy w stanie opiekować się zwierzętami, które dożywotnio znajdują się pod naszą opieką – leczyć je, zapewniać im jedzenie, ale także przyjmować kolejne zwierzęta potrzebujące pomocy. W 2018 roku liczba naszych stałych podopiecznych – ptaków, które nie mogą wrócić na wolność – wzrosła do 50 ptaków.

– wypuściliśmy kolejne wyleczone ptaki na wolność;

wydaliśmy zaktualizowane II wydanie „Książki o prawach zwierząt” – w nowej szacie graficznej, z nowymi rozmowami ( rozmowy petardy: z dr Sylwią Spurek , Zastępczynią Rzecznika Praw Obywatelskich, Marcinem Anaszewiczem , dyrektorem strategicznym Urzędu Miasta w Słupsku), nowymi podrozdziałami i materiałami edukacyjnymi do zajęć na podstawie książki. Możesz dołożyć się do dodruku książki i zamówić książkę poprzez naszą zbiórkę https://locoslocos.com/ksiazka/

– zakupiliśmy nebulizator dla chorych ptaków i kotów znajdujących się pod opieką Fundacji;

Dzięki dotacji z Programu Demokracja w Działaniu Fundacji im. Stefana Batorego ;

– razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż kontynuowaliśmy monitoring rozpoczęty w 2017 roku i  dotyczący wykonywania kar orzeczonych  z Ustawy o ochronie zwierząt. Efekty możecie sprawdzić w gotowym raporcie.

– kontynuowaliśmy monitoring dotyczący standardów wykorzystywania zwierząt do pracy w służbach mundurowych. Przeczytaj raport!

– razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż opracowaliśmy bezpłatną platformę e-learningową z Ustawy o ochronie zwierząt www.zwierzetaiprawo.org przeznaczoną dla przedstawicieli/lek wymiaru sprawiedliwości, Policji, organizacji prozwierzęcych oraz mediów. Poszczególne kursy e-learningowe koncentrują się na praktycznym stosowaniu wiedzy i są dostosowane do specyficznych potrzeb różnych grup zawodowych.  Zachęcamy do korzystania!

– zorganizowaliśmy konferencję prasową na temat wyników monitoringu wykonywania kar z Ustawy Ochronie zwierząt! Media podjęły temat , a informacje o naszych monitoringach znalazły się w Gazecie Prawnej, w Faktach TVN, Radiu Tok FM, Oko.press, Polsacie, Gazecie Wyborczej portal weekend.gazeta.pl, Radiu dla Ciebie, Polskim Radiu, RMF24, strajk.eu! Braliśmy tym samym czynny udział w debacie publicznej nad kształtem Ustawy o ochronie zwierząt.

Dodatkowo

– przeprowadziliśmy monitoring jednostek Wojska Polskiego pod kątem wykorzystywania żywych zwierząt do szkoleń żołnierzy wojsk specjalnych, prowadziliśmy działania pomonitoringowe dowiadując się o warunki bytowe zwierząt w KWP w Krakowie; Wyniki zawarliśmy w raporcie!

– kontynuowaliśmy zbieranie podpisów pod petycją o zmianę Ustawy o ochronie zwierząt

-udzielaliśmy setek fachowych porad dla osób z całej Polski w zakresie leczenia i opieki nad dzikimi zwierzętami.

– razem z innymi organizacjami prozwierzęcymi  współorganizowaliśmy drugą paradę Animal Love Parade w Poznaniu w 2018 roku

– publikowaliśmy teksty i wypowiadaliśmy się w mediach nt. praw zwierząt, wyników naszych monitoringów, media szeroko informowały o wynikach naszych monitoringów.  Na nasze raporty „Osadzeni za zwierzęta” i „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami”  powoływały się opiniotwórcze media np. Gazeta Prawna i Tok FM. Nasze raporty wzbudziły również zainteresowanie Najwyższej Izby Kontroli.

– objęliśmy patronatem/matronatem dwie wyjątkowe książki: Darka Gzyry „Dziękuję za świńskie oczy. Jak krzywdzimy zwierzęta” wydaną przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej i Petera Singera „Wyzwolenie zwierząt” wydaną przez Wydawnictwo Marginesy.

– prowadziliśmy dla Was blog dzieląc się naszą wiedzą

– opiniowaliśmy lokalizację ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt w Krakowie.

Co zrobimy w 2019 roku?

Nie poddajemy się i w nowy rok 2019 wchodzimy z nowymi pomysłami na działania dla zwierząt i poprawę ich sytuacji w Polsce! To będzie już 10 rok działalności Owcy i mamy nadzieję, że nie ostatni!

Możesz nam w tym pomóc – wspierając nasze działania darowiznami, ustawiając stałe polecenie przelewuadoptując wirtualnie jednego z naszych podopiecznych, przekazując 1% na Owcę!

Tylko dzięki Twojej pomocy będziemy mogli dalej działać ratując-edukując -inspirując!

Nowy raport „Osadzeni za zwierzęta” jest już dostępny!

„Osadzeni za zwierzęta” to kolejny raport z pionierskich na gruncie polskim monitoringów prowadzonych wspólnie przez naszą organizację i Stowarzyszenia EKOSTRAŻ.

Dwa lata temu opublikowaliśmy wspólnie raport z monitoringu wymiaru sprawiedliwości, prokuratur i Policji w zakresie egzekucji zapisów Ustawy o ochronie zwierząt „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami?”.  Tym razem przyglądamy się skuteczności wykonywania kar za przestępstwa popełnione na zwierzętach.

Raport jest dostępny w materiałach do pobrania. Czytajcie i udostępniajcie znajomym w mediach społecznościowych!

Wnioski z monitoringu porażają. Okazuje się, że wśród skazanych odbywających kary pozbawienia wolności w 2016 roku znajdowało się tylko 0,2% skazanych z Ustawy o ochronie zwierząt. Skazani trafiają do więzień po upływie kilkunastu miesięcy, a w wielu przypadkach nawet kilku lat od uprawomocnienia się wyroku. Jeden ze skazanych – rekordzista – na karę czekał aż 6 lat!

Mężczyzna w 2015 roku zabił bobra, został skazany na 5 miesięcy pracy społecznej, a ponieważ jej unikał, został osadzony w zakładzie karnym. Dopiero w 2017 roku.

W 2006 roku Stephen D. zagłodził na śmierć 11 koni. Został skazany na rok pobawienia wolności z warunkowym zawiesze­niem na 5 lat. Sąd w 2010 roku uchylił warunkowe zawieszenie. Stephen D. odbył karę dopiero w 2013 roku i to w formie dozoru elektrycznego.

Mężczyzna w 2009 roku udusił psa kablem elektrycznym, otrzymał karę grzywny, ale jej nie zapłacił. Po trzech latach został zamknięty w więzieniu.

Mężczyzna zastrzelił dwa psy z karabinka pneumatycznego w 2013 roku, został skazany w 2015 na 3 miesiące pozbawienia wolności. Do zakładu karnego trafił w 2017 roku.

A to tylko kilka z przykładów ujawnionych w naszym raporcie.

Raport powstał w ramach Programu Demokracja w Działaniu finansowanego z funduszy Fundacji im. Stefana Batorego.

800 milionów wyjątków

Szczycimy się tym, że posiadamy Ustawę o ochronie zwierząt. Od 1997 roku, z różnymi zmianami, aż do dzisiaj. Zapisaliśmy w niej pewną oczywistość: „Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą” (Art. 1 ust. 1). W tym samym artykule wyciągnęliśmy wniosek:  „Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.” Dalej czytamy, że „Każde zwierzę wymaga humanitarnego traktowania.” (Art. 5), co jest w zasadzie powtórzeniem, tego, co padło wcześniej o ochronie i opiece. Żeby nie było wątpliwości, art. 6 ust. 1a mówi, że zabrania się znęcania nad zwierzętami, a paręnaście podpunktów opisuje co konkretnie jest zabronione. Kulminacją zaś jest artykuł 6 ust. 1, gdzie ustawodawca zabrania zabijania zwierząt. W artykule 35 czytamy jakie kary przewidziano dla osób łamiących przepisy ustawy – grzywna, ograniczenie wolności, pozbawienie wolności, maksymalnie do trzech lat.

Zmieńmy Ustawę o ochronie zwierząt – podpisz petycję!

Sposób w jaki pokrótce przedstawiłam ustawę jest obrazem, jaki kształtują media. Wynika z niego, że społeczeństwo popiera ochronę zwierząt i opiekę nad nimi, a krzywdzenie zwierząt i ich zabijanie jest karalne. Z jednej strony nie można postawić zarzutu, że taki opis ustawy jest kłamstwem. Z drugiej strony, znając ustawę bardziej szczegółowo, trzeba przyznać, że prawdę okrojono do tego stopnia, że uległa znacznemu zniekształceniu.

Po pierwsze, ustawa obejmuje tylko zwierzęta kręgowe. Niewątpliwie najsilniejsze dowody na zdolność do cierpienia istnieją właśnie w odniesieniu do tej grupy, ale nauka bierze już pod uwagę także część zwierząt bezkręgowych (np. ośmiornice), czego ustawa już nie obejmuje.

Po drugie, choć przyznano, że zwierzę nie jest rzeczą, to od razu dodano, że „w sprawach nieuregulowanych w ustawie do zwierząt stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące rzeczy” (Art 1 ust. 2). Faktycznie, zwierzęta można przecież kupować, sprzedawać, dzierżawić, gubić – jak rzeczy. Zwierzęta domowe mają swoich właścicieli, żywe dzikie są własnością Skarbu Państwa, a dzikie zastrzelone z ręki myśliwego stają się jego własnością.

Po trzecie, najpierw mówimy o ochronie i opiece a następnie, w tejże ustawie, dzielimy zwierzęta na grupy, nie według potrzeb wymagających takiej to a takiej ochrony i opieki, ale według sposobów w jakie zwierzęta używamy (domowe, gospodarskie, laboratoryjne, wykorzystywane do zadań specjalnych, itp). Nieładnie. Ten podział ma swoje konsekwencje. Utrwala „użytkowe” spojrzenie na wszystkie zwierzęta (choć wiele zwierząt „domowych” zostaje ukochanymi członkami rodziny) i zależnie od sposobu używania zwierząt ułożone są przepisy dotyczące warunków utrzymania. Tu zarysowuje się drastyczna różnica podejścia.

Okazuje się, że kiedy warunki w jakich legalnie trzyma się zwierzęta hodowane na mięso, mleko czy jaja niektórzy zastosują do hodowli psów i kotów, wychodzi z tego tzw. pseudohodowla, która jest karalna. Inaczej mówiąc,

warunki w jakich wolno trzymać zwierzęta „gospodarskie” są złe dla psów i kotów ale dziwnym trafem okazują się być właściwe dla kur, świń i krów. Czy kura, zwierzę kręgowe, ma się bardzo dobrze żyjąc w klatce cały rok, podczas gdy kot by cierpiał? Czy świnia unieruchomiona na całe tygodnie w kojcu porodowym ma się świetnie, podczas gdy suka popadłaby w apatię lub depresję? Czy nakręcenie układu rozrodczego kury, by działał parędziesiąt razy szybciej niż u jej przodków jest właściwe, podczas gdy eksploatowanie kotek i suk w taki sposób właściwe by nie było?

Okazuje się, że przypisanie zwierzęcia do danej klasy użytkowania zamyka temat. Użytkowanie związane z zarabianiem pieniędzy ma więcej wspólnego z redukcją kosztów produkcji mięsa, mleka i skór, jaj czy futer niż z dobrą opieką i ochroną. Zwierzęta w tym układzie stają się surowcem lub maszyną, środkiem do biznesowego celu i, nie bójmy się tego słowa, rzeczą. W ten sam układ, tylko zazwyczaj znacznie mniej intensywnie, wchodzą zwierzęta hodowane na towarzyszy i pupilów, dlatego handel nimi mało kogo dziwi, ale zbliżenie warunków hodowli do warunków na fermach wzbudza wybiórcze oburzenie. Taka to opieka.

Po czwarte, czy ktoś słyszał o zasadzie, do której dołączono wyjątki takiego kalibru, że nie można już jej poważnie traktować jako zasady? Tak jest z zakazem zabijania zwierząt. W 2014 roku było w Polsce około 15,5 miliona tzw. zwierząt domowych, ponad 800 mln zwierząt gospodarskich, prawdopodobnie 450 tysięcy zwierząt laboratoryjnych. Statystyki zwierząt, na które mogą polować myśliwi zdobyłam wyłącznie częściowe (7 gatunków – jeleń, daniel, sarna, dzik, lis, zając, bażant) –  około 1.5 miliona na wiosnę 2015 roku. Statystyk dotyczących liczby ryb, które się hoduje lub które są zabijane w ramach rybołówstwa i wędkarstwa praktycznie nie ma, bo te zwierzęta liczone są w tonach. Spośród tych wszystkich zwierząt tylko zabijanie zwierząt domowych jest dość restrykcyjnie ograniczone do przypadków uśmiercenia ze względów humanitarnych (np. ciężka, nieuleczalna choroba). W przypadku zwierząt dzikich zwierzęta „łowne” są z zasady przeznaczone do zabicia, a jedynym ograniczeniem jest roczny limit zwierząt do zabicia i pora roku. Jeśli chodzi o zwierzęta „laboratoryjne”, to najprawdopodobniej znakomita większość jest po przeprowadzeniu doświadczeń zabijana. I wreszcie zwierzęta „gospodarskie” – z wyjątkiem koni, których część dożywa swoich dni w fundacjach typu schronisko – wszystkie kury („szczęśliwe” lub nie) hodowane na jajka, wszystkie krowy hodowane na mleko, wszystkie kurczęta, cielęta i prosięta hodowane na mięso, a także całe zaplecze – czyli matki i ojcowie tychże kur i prosiąt – są zabijane.

Regułą jest zabijanie, nie zakaz zabijania.  Taka to ochrona.

Kiedy więc chcemy powoływać się na Ustawę o ochronie zwierząt, gdy zwierzętom dzieje się krzywda, pamiętajmy, że mamy w ręku narzędzie o bardzo ograniczonym zakresie działania.

Ustawa przede wszystkim może pomóc zwierzętom domowym, w przypadku pozostałych zwierząt przede wszystkim aprobuje i reguluje ich eksploatację.

Dopóki nie zmienimy w sposób zasadniczy podejścia do wszystkich zwierząt polegającego na potępieniu eksploatacji, dopóty będziemy mieć takie właśnie ustawodawstwo, które odzwierciedla instrumentalny stosunek człowieka do zwierząt.

Katarzyna Biernacka,
weganka, aktywistka prozwierzęca, przez 10 lat działała w Stowarzyszeniu Empatia. Prowadzi bloga: https://slowasawazne.blogspot.com

Podpisz naszą petycję – chcemy zmiany prawa tak by realnie chroniło zwierzęta – również te gospodarskie! Poprzyj nasze postulaty: www.petycja.czarnaowca.org – dziękujemy!

Po co zwierzętom zmiana prawa?

Dlaczego chcemy zmiany prawa? Bo ta zmiana jest potrzebna. Bo zwierzęta jej potrzebują. Bo zwierzęta zasługują na szacunek. Bo ludzie, którzy krzywdzą zwierzęta* powinni się bać sprawiedliwej kary. Bo sprawcy i sprawczynie nie mogą czuć się dłużej bezkarni.  Bo jak wynika z prowadzonego wspólnie ze Stowarzyszeniem Ekostraż monitoringu wymiaru sprawiedliwości i Policji w obecnym brzmieniu Ustawa o ochronie zwierząt po prostu nie działa!

Dlatego opracowaliśmy petycję do Ministra Sprawiedliwości,  Zbigniewa Ziobro: www.petycja.czarnaowca.org , dlatego też podejmujemy cały czas działania na rzecz zmiany: prezentujemy wyniki naszego monitoringu i zachęcamy do wsparcia naszych postulatów. Razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż i Fundacją Zwierzęta Krakowa przekonaliśmy już do nich  Prokuraturę Krajową.  Dlatego wysyłamy nasz raport z monitoringu i rekomendacje do wszystkich decyzyjnych osób, które mają wpływ na zmiany.

Robimy to dla zwierząt!

Przeczytaj dlaczego potrzebna jest zmiana prawa i co należy zmienić w Ustawie o ochronie zwierząt

Co nie działa w obecnie obowiązującej Ustawie?

– dużym problemem jest to, że większość spraw prowadzonych  przez prokuratury ostatecznie jest umarzana ze względu na wadliwe zapisy ustawy. Zaledwie 19% wszystkich spraw kończy się w sądzie.

większość wyroków to wyroki pozbawienia wolności w dodatku orzekane w zawieszeniu (aż 86%).

nawet najbrutalniejsze przestępstwa nie są właściwie karane – większość z nich została ukarana wyrokami pozbawienia wolności w zawieszeniu nawet za spalenie kota w piecu centralnego ogrzewania, tłuczenie fretką o ścianę, głodzenie zwierząt gospodarskich, czy gwałcenie zwierząt domowych i gospodarskich!

sądy rzadko korzystały z orzekania środków karnych takich jak odebranie zwierzęcia, zakaz posiadania zwierzęcia czy orzeczenie nawiązki na rzecz organizacji pomagających zwierzętom.

Nasza petycja i wizja zmian różni się od większości petycji – choćby dlatego, że dokładnie wiemy jak powinny wyglądać zmiany, opieramy się na twardych danych zebranych podczas prowadzonego przez nas monitoringu.

Nasza petycja jest skierowana do Ministra Sprawiedliwości, bo ma on realną możliwość zmiany tej Ustawy w przeciwieństwie np. do petycji kierowanych do Prezydenta kraju czy Premiera.  Takie petycje są bardziej apelami, niż faktycznie mogą coś zmienić.

Uważamy, że największym problemem jest wysoki odsetek umorzeń i orzekanie kar, które nie są dotkliwe dla sprawców. Dlatego najważniejsze jest zwiększenie dolegliwości orzekanych kar. Wśród 897 spraw sądowych, które monitorowaliśmy znalazły się sprawy dotyczące tych samych osób. Dostawały one wyrok w zawieszeniu za znęcanie się nad zwierzęciem, po czym ponownie były oskarżane o to samo. I znów otrzymywały wyrok w zawieszeniu. Kara musi odstraszać i edukować. Kara w zawieszeniu nie spełnia tej funkcji! Dobrym rozwiązaniem są kary wolnościowe – dolegliwe dla skazanych. Należy zobowiązywać sprawców do wykonywania kontrolowanej, nieodpłatnej pracy, orzekać dotkliwe grzywny czy nawiązki, tak by skazani musieli wpłacić pieniądze na działania organizacji pomagających zwierzętom.

Co proponujemy?

1. Sporządzenie jednoznacznego spisu zachowań niedozwolonych wobec zwierząt.

2. Wprowadzenie odpowiedzialności karnej dla osób działających zarówno w zamiarze bezpośrednim jak i ewentualnym. Obecnie karane są tylko osoby, które skrzywdziły zwierzę  działając w zamiarze bezpośrednim.  O co chodzi? Zamiar bezpośredni to uczynienie krzywdy w sposób zaplanowany np. ktoś zaplanował, że wyrzuci psa przez okno.  Zamiar ewentualny to skrzywdzenie zwierzęcia w sposób nieplanowany np. przez brak wiedzy, niedbalstwo,  ignorowanie potrzeb zwierząt albo przy realizacji innego zamiaru. Przykład: ktoś zostawia zwierzę zamknięte w mieszkaniu bez wody i jedzenia i wyjeżdża na wakacje, zwierzę umiera. Obecnie ta osoba nie zostanie ukarana, bo nie planowała skrzywdzenia zwierzęcia, chciała tylko wyjechać na wakacje. Albo ktoś włamuje się do mieszkania, oprócz kradzieży dotkliwie rani  zwierzę, które tam się znajdowało.  Celem nie było znęcanie się nad zwierzęciem, tylko kradzież, dlatego zostaje skazany tylko za nią. Chcemy, by w takiej sytuacji osoby takie ponosiły konsekwencje swoich działań, i oczywiście zostały ukarane adekwatnie do krzywdy wyrządzonej zwierzęciu.

3. Podniesienie wysokości kar za przestępstwa wobec zwierząt i zróżnicowanie ich wysokości w zależności od zamiaru sprawcy (zamiar ewentualny, bezpośredni).

4. Orzekanie kar wolnościowych, które są dolegliwe dla sprawców – takich jak wysokie grzywny, ograniczenie wolności poprzez kontrolowaną i nieodpłatną pracę społecznie pożyteczną, nakładanie nawiązek na rzecz organizacji prozwierzęcych zamiast kar pozbawienia wolności w zawieszeniu, które nie są dotkliwe ani edukujące dla sprawców.

5. Zwiększenie wykorzystania w orzecznictwie sądowym nawiązek dla organizacji prozwierzęcych, tak by osoba krzywdząca zwierzę musiała przekazać  pieniądze na działania ratujące życie i zdrowie zwierząt.

➡ Podpisz naszą petycję: www.petycja.czarnaowca.org, udostępnij w mediach społecznościowych, powiedź o niej znajomym – potrzebujemy zebrać 25 tys. podpisów!

➡ Wesprzyj prowadzone przez nas działania na rzecz zmiany Ustawy (wysyłki raportów, dokumentów, przejazdy na spotkania w sprawie zmiany Ustawy, działania promocyjne i informacyjne) poprzez wpłatę darowizny: www.czarnaowca.org/wspieram. U nas żadna złotówka się nie marnuje!

Pomóż nam zmienić los zwierząt w Polsce! Tylko z Twoim wsparciem się to nam uda!

Fundacja Czarna Owca Pana Kota

* krzywdzą zwierzęta tylko w nielegalny sposób tzn. maltretują. Legalna krzywda tzn. hodowla zwierząt na jedzenie i później zabijanie ich w rzeźniach, hodowla zwierząt na futra, zwierzęta wykorzystywane w laboratoriach podczas testów i badań, zwierzęta zabijanie podczas polowań jest dozwolona przez polskie prawo.

Czy na wsi żyją potwory?

Podczas rocznego monitoringu wymiaru sprawiedliwości i policji w zakresie egzekucji zapisów Ustawy o ochronie zwierząt, który Fundacja Czarna Owca Pana Kota prowadziła razem ze Stowarzyszeniem Ekostraż, stworzyliśmy na bazie objętych monitoringiem wyroków profil typowego sprawcy przestępstw przeciwko zwierzętom.

Osobą najczęściej popełniającą przestępstwa na zwierzętach w latach 2012-2014 był mężczyzna w wieku 50-59 mieszkający na wsi. Jeśli sprawcą przemocy wobec zwierząt była kobieta, to była  w podobnym wieku i też w większości przypadków mieszkała na wsi.

wpis-o-potworach

Często w Internecie pod postami, artykułami dotyczącymi przemocy wobec zwierząt, pojawia się wiele komentarzy atakujących osoby mieszkające na wsi jako potwory bez serca, znęcające się w bestialski sposób nad zwierzętami. Nierzadko internauci/internautki określając osoby mieszkające na wsi używają najgorszych wulgaryzmów, a ich język jest pełen nienawiści. Czytając te wpisy i patrząc na wynikający z zebranych danych profil sprawcy – zadałam sobie pytanie: czy na wsi rzeczywiście mieszkają  potwory?

Rzeczywistość może być bardziej skomplikowana niż to, co wynika z monitoringu czy doniesień prasowych. Ludzie skazywani w sprawach o znęcanie się nad zwierzętami w większości byli osobami gorzej sytuowanymi, gorzej wykształconymi, bez zaplecza i wsparcia społecznego, ludźmi, którzy nie mieli możliwości sprawdzić w Internecie jak znaleźć wyjście z nieprzyjemnej dla nich sytuacji, czy opłacić prawnika, by ich wybronił z oskarżenia. To często ludzie, którzy nie byli w stanie sami  się obronić, osoby wykluczone społecznie. W przeciwieństwie np. do myśliwych czy ludzi z miasta, z pieniędzmi, koneksjami, ale też lepszym wykształceniem.

W obecnej polskiej rzeczywistości trzeba mieć dużego pecha, by sprawa o przemoc wobec zwierzęcia w ogóle trafiła do sądu. Zgodnie z wynikami naszego monitoringu dzieje się tak w zaledwie 19% spraw. To, że osoby te trafiły przed sąd i zostały skazane (86% wyroków pozbawienia wolności to wyroki orzekane w  zawieszeniu) świadczy o ich niezaradności życiowej, braku pieniędzy, a być może też niepełnosprawności intelektualnej i/lub psychicznej.  Może to znajdować potwierdzenie w upublicznionych w ostatnim czasie przez Rzecznika Praw Obywatelskich wynikach monitoringu dokonanego przez RPO w polskich zakładach penitencjarnych. Jak okazuje się przebywają w nich setki osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi lub psychicznymi. Trafiają tam, bo nie mają możliwości obronić się, trafiają tam, bo urzędnicy chcą się wykazać statystykami i przymykają oko na takie detale.

Nie usprawiedliwia to w żadnym wypadku osób znęcających się nad zwierzętami, ale rzuca światło na to, dlaczego tak dużo osób akurat ze wsi trafiło przed sąd. Nie dlatego, że są szczególnie źli, że są potworami, w przeciwieństwie do ludzi z miasta. Nie dlatego, że ludzie z miast nie krzywdzą zwierząt czy nie są wobec nich okrutni. Wcale nie.

Zło wobec zwierząt dzieje się wszędzie. Zwierzęta krzywdzi się pod każdą szerokością geograficzną, krzywdzą mężczyźni, kobiety, dzieci. Krzywda dzieje się codziennie w rzeźniach, na fermach, na których zamknięte są miliardy zwierząt, w laboratoriach, w sklepach, na uniwersytetach, w domach, klubach jeździeckich, w lasach podczas polowań, na poligonach wojskowych, cyrkach, na wsi, w mieście itp. Krzywda nie dotyczy tylko psów i kotów, dotyczy wszystkich zwierząt.

Antywiejskie wpisy dotykają i obrażają wszystkie osoby mieszkające poza tzw. centrum, nie tylko sprawców przemocy wobec zwierząt. Do tych ostatnich najprawdopodobniej nawet nie docierają. Nie zapominajmy, że większość  osób mieszkających we współczesnej Polsce to potomkowie chłopów pańszczyźnianych. Walcząc o prawa zwierząt, nie dajmy się zwieść syreniemu śpiewowi uprzedzeń i stereotypów.

Aśka Wydrych

Zachęcam do przeczytania naszego raportu z monitoringu „Jak Polacy znęcają się nad zwierzętami?”  oraz publikacji Fundacji Przestrzeń Kobiet „O wsi bez uprzedzeń”.